środa, 7 listopada 2012

Liga Mistrzów. Czy Celtic zatrzyma rozpędzoną FC Barcelonę?

W środowy wieczór o 20.45 Celtic Glasgow podejmie FC Barcelonę w 4. kolejce Ligi Mistrzów. Mecz ten będzie doskonałą okazją do rewanżu dla podopiecznych Neila Lennona za minimalną porażkę 1:2 dwa tygodnie temu w niezwykle dramatycznych okolicznościach w stolicy Katalonii.

Przed meczem

FC Barcelona w ostatnich tygodniach kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach. Dodatkowo w Primera Division ustanowiła w minioną sobotę rekord otwarcia La Ligi z bilansem 9 zwycięstw i 1 remisu (z Realem Madryt), umacniając się na pozycji lidera. Natomiast w Lidze Mistrzów nie straciła dotąd choćby jednego punktu i z trzema wygranymi otwiera tabelę grupy G.

Nieco inne nastroje panują w szkockim zespole. Podopieczni Neila Lennona zajmują w LM co prawda drugą pozycję, ale zdobyli dotąd zaledwie cztery punkty, odnosząc po jednym triumfie, porażce i remisie. Natomiast w szkockiej Premier League "The Boys" w ostatni weekend zaledwie zremisowali w wyjazdowym meczu z Dundee United 2:2, tracąc dwa gole w ostatniej minucie spotkania! W tabeli plasują się jednak na pozycji lidera z 21 punktami na koncie po 11 rozegranych meczach.

Szkoci pałają żądzą rewanżu za pechową porażkę sprzed dwóch tygodni

Dwa tygodnie temu w nieprawdopodobnych okolicznościach zespół Celticu stracił bramkę na Camp Nou w ostatnich sekundach spotkania, grzebiąc tym samym swoje szanse na wywalczenie choćby jednego punktu. W 94. minucie Jordi Alba uratował Katalończykom zwycięstwo. Gracze z Glasgow na stadionie Barcelony zadziwiająco dobrze się spisywali i prowadzili sensacyjnie po golu Georgiosa Samarasa w 18. minucie gry. Jeszcze przed przerwą do remisu doprowadził Andres Iniesta. Dzisiejsze zwycięstwo Celticu byłoby wspaniałym prezentem dla całego klubu, który dokładnie wczoraj obchodził swoje 125-lecie powstania!

Brak koncentracji Celticu w ostatnich sekundach spotkań

Mistrz Szkocji w ostatnim czasie ma wyraźne problemy z utrzymaniem koncentracji i korzystnego wyniku do końca spotkania. Taka chwila nieuwagi kosztowała Szkotów trzy oczka zarówno w Barcelonie, jak i wydawałoby się pewne zwycięstwo w ostatnim ligowym meczu z Dundee United. Spotkanie to przy prowadzeniu "The Boys" 2:0 skończyło się zaledwie remisem po golach zdobytych w… 89. i 93. minucie gry. Gole tracone przez podopiecznych Neila Lennona w ostatnich sekundach meczów są zmorą, która nie może się powtórzyć w kolejnych grach.

Szczególny mecz dla Leo Messiego

Dla największej gwiazdy FC Barcelony Lionela Messiego będzie to spotkanie szczególne, bowiem przed paroma dniami urodził mu się potomek Thiago i na Celtic Park będzie się z pewnością dwoił i troił, aby za wszelką cenę zdobyć bramkę, którą zadedykowałby swojemu synowi poprzez wyciągnięcie smoczka. Argentyńczyk trafiał już do siatki "The Boys" na szkockim obiekcie, kiedy stał w bramce Artur Boruc. Było to jednak cztery lata temu, a Messi pokonał wtedy Polaka dwukrotnie, zapewniając "Dumie Katalonii" wygraną 3:2. Barcelona w przypadku zwycięstwa, zapewni już sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Kontuzje katalońskich graczy i problemy kadrowe The Boys

Tito Vilanova już nie pierwszy raz musi się zmagać z tym, kogo wystawi w pierwszej jedenastce w linii obronnej. Z Celtikiem na pewno nie wystąpi Carles Puyol, który cały czas leczy uraz, który odniósł w pucharowym spotkaniu z Benfiką, a także Adriano, który w sobotnim spotkaniu Primera Division z Celtą Vigo naderwał mięsień przywodziciela prawego uda i jego przerwa w grze potrwa około trzech tygodni. Brazylijczyk był ostatnio w dobrej formie, a w meczu z beniaminkiem wpisał się nawet na listę strzelców, zdobywając swojego trzeciego ligowego gola. W Glasgow wykluczony jest także występ Thiago oraz Sergio Busquetsa (pauzuje za kartki).

Na szczęście dla wszystkich sympatyków Barcy po kontuzji wrócił już do gry Dani Alves, który może nie prezentuje jeszcze wyśmienitej formy, ale w ciągu niedługiego czasu powinien wrócić do swojej normalnej dyspozycji. Dodatkowym optymizmem jest zapowiadany powrót już na mecz z Celtikiem Gerarda Pique, jednak nie wiadomo jeszcze czy Tito Vilanova da mu szansę od pierwszej minuty.

Natomiast w Celticu wielką stratą będzie wielce prawdopodobna nieobecność strzelca gola sprzed dwóch tygodnia Georgiosa Samarasa. Brak greckiego snajpera będzie widoczny zwłaszcza w pojedynkach powietrznych, które są jego specjalnością i stanowiłyby wielkie zagrożenie dla bramki Victora Valdesa. Ponadto na urazy narzekają Gary Hooper, James Forrest, Thomas Rogne i Emilio Izaguirre oraz Scott Brown. 

Bilans starć Celtic – Barca w Glasgow
Będzie to piąte starcie obu zespołów na stadionie Celtic Park. Do tej pory Barcelona odniosła w Glasgow dwa zwycięstwa, zanotowała jeden remis oraz jedną porażkę. Mimo, że bilans tych spotkań jest korzystny dla katalońskiego zespołu, to o wygraną na obiekcie Celticu nigdy nie było łatwo. Ostatnie dwa mecze Duma Katalonii przechyliła jednak na swoją korzyść. Najpierw w sezonie 2004/05 wygrała 3:1, a w rozgrywkach LM 2007/08 3:2. Jedyną porażkę "Blaugrana" poniosła z Celtami bardzo dawno temu, bo w sezonie 2003/04 w stosunku 0:1.

Transmisja, czyli gdzie oglądać Celtic Glasgow – FC Barcelona? 
Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja TVP1 HD, studio już od 20.25. Oprócz tego mecz będzie można także obejrzeć na platformie N, na kanale nPremium3 HD od 20.40

źródło:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/liga_mistrzow_czy_celtic_zatrzyma_rozpedzona_fc_barcelone_249361.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz