niedziela, 23 grudnia 2012

Premier League. Lider z Manchesteru przyjeżdża do Swansea!

Arcyciekawie zapowiada się niedzielne przedświąteczne popołudnie na Liberty Stadium, gdzie nieobliczalny, walijski zespół Swansea City zmierzy się z liderem rozgrywek, drużyną Manchesteru United, który za wszelką cenę będzie chciał osiągnąć dobry wynik i utrzymać bezpieczną przewagę punktową nad grupą pościgową w angielskiej Premier League. Początek starcia o 14.30!




Podopieczni Michaela Laudrupa w bieżących rozgrywkach napsuli sporo krwi wielu zespołom uchodzących za faworytów. Wystarczy wspomnieć chociażby sensacyjną wyjazdową wygraną z Arsenalem Londyn 2:0 czy tez remis z innym londyńskim teamem Chelsea 1:1. W tabeli Łabędzie zajmują 11 miejsce ze stratą aż 19 punktów do zespołu Aleksa Fergusona. Jednak na mecze z teoretycznie mocniejszymi rywalami podopieczni Laudrupa wznoszą się na wyżyny swoich umiejętności.

Manchester United w ostatnich tygodniach prezentuje wyśmienitą formę, ponieważ wygrał już pięć spotkań z rzędu i ponadto jest najlepiej grającym zespołem w meczach wyjazdowych Premier League. Na 9 spotkań wygrał aż 7 i na Liberty Stadium z pewnością zrobi wszystko, aby podtrzymać tę znakomitą passę.

Ozdobą tego spotkania będzie pojedynek dwóch najskuteczniejszych aktualnie snajperów Premier League - Michu i Robina Van Persiego, którzy dotychczas trafiali do siatki po 12 razy. Hiszpański napastnik Swansea bardzo szybko zaadaptował się do warunków panujących na Wyspach i swoją dobrą grą potwierdza, że Swansea zrobiła doskonały interes wykupując go w letnim okienku transferowym za zaledwie 2,5 mln euro z hiszpańskiego Rayo Vallecano. Już w tej chwili Michu wart jest kilka razy więcej. W samych superlatywach o grze Hiszpana wypowiada się sir Aleks Ferguson, który stwierdził, że wcześniej wcale nie słyszał o tym zawodniku. Hiszpan według Szkota jest uniwersalnym zawodnikiem, który może grać na szpicy, ale często cofa się też do pomocy.

Głównym żądłem MU odpowiedzialnym za strzelanie goli jest Robin Van Persie, który po przejściu z Arsenalu do MU nie zatracił ani trochę swoich walorów strzeleckich. W meczu z Chelsea na Stamford Bridge to właśnie Holender zdobył w ostatniej minucie spotkania bramkę z rzutu wolnego na wagę trzech punktów.

Swansea pod wodzą Laudrupa gra bardzo otwartą i widowiskową piłkę, często z wykorzystaniem szybkich skrzydłowych - Wayne'a Routledga i Nathana Dyera. Najgroźniejszą bronią walijskiego teamu są błyskawicznie wyprowadzane szybkie kontry. W główniej mierze ciężar zdobywania goli spoczywa na Michu, jednak są także inny zawodnicy, którzy pełnią w zespole ważną rolę. Warto zwrócić uwagę na Hiszpanów - obrońcę, Angela Rangela oraz Pablo Hernandeza, pomocnika, który potrafi w sposób niekonwencjonalny zagrać piłkę. Jednak obaj zawodnicy są aktualnie kontuzjowani i Laudrup prawdopodobnie nie będzie mógł z nich skorzystać w meczu z Manchesterem United, co wydaje się być bardzo dużym osłabieniem.

W obozie Manchesteru z powodu kontuzji na pewno nie zagrają Rafael da Silva, Shinji Kagawa oraz dwaj pomocnicy Nani oraz Anderson. Sir Aleks Ferguson może za to liczyć na rekonwalescentów Nemanję Vidica oraz Johhny'ego Evansa, którzy powracają do składu i będą do dyspozycji.

Transmisja ze spotkania Swansea - Manchester United o 14.25 na antenie Canal Plus.

źródło:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/premier_league_lider_z_manchesteru_przyjezdza_do_swansea_255139.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz