sobota, 1 grudnia 2012

Real - Atletico. Już dzisiaj elektryzujące derby Madrytu!

W sobotni wieczór (godz. 22) odbędą się derby Madrytu, w których Real podejmie na Santiago Bernabeu Atletico, rewelację sezonu 2012/13! Zapowiada się fantastyczne widowisko z udziałem trzeciego zespołu w tabeli i sensacyjnego wicelidera rozgrywek Primera Division. Czy Real zniweluje przewagę w tabeli do lokalnego rywala na dystans pięciu punktów, a może to "Rojiblancos" pokuszą się o niespodziankę na obiekcie "Królewskich"?


Real musi wygrać, natomiast Atletico tylko może. Mourinho na wylocie?

Nastroje w ekipie Królewskich przed meczem z Atletico nie są zbyt optymistyczne. W ubiegłą sobotę Real poległ sensacyjnie w Sevilli w starciu z miejscowym Betisem 0:1. Stolica Andaluzji jest w bieżącym sezonie zmorą Madrytczyków, którzy przegrali już drugi mecz w tym mieście. W sumie w całych ligowych rozgrywkach Real przegrał już trzykrotnie. Przypomnijmy, że kilka tygodni wcześniej ich katem okazała się Sevilla FC, która także odniosła minimalną wygraną 1:0, a także Getafe, które wygrało 2:1. Limit błędów w drużynie Jose Mourinho zdaje się być już na wyczerpaniu i w prasie madryckiej, poranny dziennik "El Pais" spekuluje, że ewentualna porażka Królewskich w derbach z "Rojiblancos" sprawiłaby, że posada Mourinho wisiałaby na włosku.

Dowodem na to, że nie ma najlepszej atmosfery między sympatykami "Los Blancos", a portugalskim szkoleniowcem Realu jest fakt, iż kibice klubu z Madrytu wygwizdali go przy okazji wtorkowej konfrontacji w wygranym 3:0 spotkaniu z trzecioligowym CD Alcoyano na Santiago Bernabeu. Madrytczycy, grając rezerwami mocno rozczarowali w tym meczu i dopiero wejście na murawę na co dzień podstawowych zawodników rozwiązało worek z bramkami.

Doszło nawet do tego, że w obronie portugalskiego trenera stanął Iker Casillas, który stwierdził, że powodem słabszej dyspozycji zespołu wcale nie są personalne decyzje Mourinho, który w maju przedłużył kontrakt do 2016 roku. Kapitan Królewskich powiedział, że: "bycie najlepszym szkoleniowcem na świecie nie jest czymś prostym. Oczekiwania kibiców i otoczenia są naprawdę ogromne i to czasami może przerodzić się w problem. Biorąc pod uwagę to, jak wiele nam dał, krytyka pod jego adresem jest trochę niesprawiedliwa" - zakończył bramkarz reprezentacji Hiszpanii, którego słowa są przytaczane na łamach portalu primeradivision.pl.

Część osób twierdzi, że zerwanie współpracy z Portugalczykiem oczyściłoby napiętą atmosferę na linii Jose Mourinho - Florentino Perez (prezes Realu), która w opinii wielu postronnych obserwatorów nie jest nawet poprawna.

Ubiegłoroczne sukcesy Realu to już przeszłość

Po ubiegłorocznym nieprawdopodobnym sezonie obfitym w rekordy strzeleckie - 121 zdobytych goli i punktowe - 100 oczek, pozostało już tylko wspomnienie i zapis w statystykach. W bieżącym Real nie może nawiązać do poprzedniego, ponieważ stracił już 13 punktów (w całym poprzednim zgubił zaledwie 14 oczek!), notując wiele słabych i bezbarwnych spotkań, zakończonych przykrymi wpadkami. Zatem derby Madrytu urastają dla Realu do rangi jednego z najważniejszych meczów w pierwszej części sezonu, bowiem już teraz Królewscy tracą do wicelidera Atletico 8 punktów i przegrana prawdopodobnie oznaczałaby pogrzebanie jakichkolwiek szans na doścignięcie swojego lokalnego rywala, a także włączenie się do walki o mistrzostwo Hiszpanii z będącą na czele tabeli FC Barceloną.

Derby Madrytu niezwykle korzystne dla "Królewskich"

Real Madryt pod wodzą Mourinho wygrał wszystkie ligowe potyczki z Atletico, w sumie sześć konfrontacji! Może to wydawać się wprost nieprawdopodobne, ale podopieczni Diego Simone czekają na wygraną z Realem od 13 lat! Ostatni raz cieszyli się ze zwycięstwa ligowego na Santiago Bernabeu w 1999 roku, kiedy to pokonali lokalnego rywala 3:1. Po serii znakomitych występów, czy to w La Liga, czy to w Lidze Mistrzów, teraz okazja do tego nadarza się wyjątkowa i wcale nie jest powiedziane, że Rojiblancos stoją na straconej pozycji wobec ostatnich słabych występów Królewskich. Inna sprawa jest natomiast taka, że Real z sześciu domowych potyczek tego sezonu, odniósł 5 zwycięstw i stracił punkty tylko raz, remisując z Valencią 1:1. Ostatnie dwie konfrontacje obu madryckich jedenastek kończyły się upokorzeniem Atletico i wysokimi porażkami po 1:4, zarówno na Vicente Calderon, jak i na Bernabeu.

Diego Simeone - twórca odrodzenia potęgi Atletico

Diego Simone jest głównym twórcą sukcesów madryckiego Atletico. Przejął klub niespełna rok temu, tuż przed świętami Bożego Narodzenia i cały rok był pasmem nieustających sukcesów "Rojiblancos". Najpierw w pięknym stylu wygrał ubiegłoroczną edycje Ligi Europy, a następnie zajął 5. miejsce w rozgrywkach La Ligi. Atletico nie udało się tylko zakwalifikować do fazy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Natomiast w tym sezonie, po 13. rozegranych kolejkach Primera Division, drużyna wprawia zachwyt wszystkich swoich sympatyków i stawia dzielnie czoła FC Barcelonie. Z 34 punktami znajdują się zaledwie o trzy oczka za "Blaugraną". Dodatkową satysfakcję daje im to, że "Los Colchoneros" wyprzedzają w ligowej tabeli gwiazdy z Realu aż o osiem punktów!

Ronaldo czy Falcao?

Fani madryckich jedenastek liczą na to, że głównymi aktorami sobotniego spektaklu, którzy poprowadzą swoje zespoły do wygranej, będą dwaj megagwiazdorzy - Cristiano Ronaldo z Realu i Radamel Falcao z Atletico. Obaj są najlepszymi strzelcami swoich drużyn w trwających rozgrywkach Primera Division. Portugalczyk trafiał do siatki 12 razy, natomiast Kolumbijczyk czynił to 11-krotnie. Ronaldo ostatnio nie ma dobrej passy, w listopadzie strzelił zaledwie jednego gola w La Liga. Miało to miejsce 11 listopada, czyli dobre trzy tygodnie temu. Portugalczyk wyjątkowo dobrze czuje się jednak grając w meczach przeciwko lokalnemu rywalowi, ponieważ w dwóch ostatnich konfrontacjach zdobył aż pięć bramek! W sumie we wszystkich derbowych meczach ta sztuka udała mu się aż siedmiokrotnie. Czy w sobotnim starciu z zespołem Simone przełamie swoją strzelecką niemoc?

Natomiast Kolumbijczyk także miał serię bez gola trwającą 3 kolejki ligowe. Jednak w meczu sprzed tygodnia z Valencią odblokował się, skutecznie egzekwując rzut karny, który rozpoczął demontaż Valencii w stosunku 4:0. Falcao jest obiektem westchnień wszystkich najmożniejszych europejskich klubów. Spekuluje się, że może odejść już w zimowym okienku transferowym, co byłoby znaczną stratą, ciężką do zrekompensowania w kontekście walki o mistrzostwo Hiszpanii. Poważny akces po 26-letniego napastnika zgłasza od wielu tygodni londyńska Chelsea, która kusi Atletico oszałamiającymi kwotami, liczonymi w dziesiątkach milionów euro.

Sobotniego wieczoru zapowiada się zatem fantastyczny pojedynek Ronaldo z Falcao. Dla Portugalczyka mecz z Rojiblancos będzie okazją do udowodnienia, że w starciu z mocnym rywalem jest w stanie wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i poprowadzić Królewskich do wygranej. Natomiast dla El Tigre występ na stadionie Santiago Bernabeu będzie pierwszym w karierze. Kolumbijczyk wie już jednak, jak smakuje strzelanie goli z Realem. W meczu obu jedenastek sprzed pół roku strzelił honorowego gola na otarcie łez w przegranym meczu z Realem aż 1:4. Czy teraz poprowadzi Atletico do triumfu na obiekcie Królewskich?

Kontuzje przed derbami Madrytu

W zespole Realu na pewno nie zagra Gonzago Higuain, który zmaga się z urazem ścięgien udowych oraz Marcelo, który przed towarzyskim październikowym meczem Brazylii z Japonią we Wrocławiu doznał złamania kości śródstopia. Wykluczony jest także występ Michaela Essiena z nie do końca wyjaśnionych przyczyn. Niespełna 30-letni defensywny pomocnik podobno ma problemy alergiczne spowodowane wzięciem leku. Ghańczyk przebywa obecnie w Londynie, gdzie jest pod okiem specjalistów zespołu Chelsea. Ponadto w sobotę nie zobaczymy na murawie Raula Albiola. Obrońca Królewskich skręcił kostkę w lewej nodze podczas pucharowego meczu z Alcoyano.

Natomiast w ekipie Atletico praktycznie wszyscy będą do dyspozycji trenera, co oznacza, że Simeone będzie mógł wystawić niemal najsilniejszą jedenastkę, jaką obecnie dysponuje. Jedynie pod znakiem zapytania stoi występ Cristiana Rodrigueza, który ma problemy z prawym udem.

Gdzie oglądać derby Madrytu?

Transmisja na żywo z derbów Madrytu już w sobotę o 21.55 na antenie Canal+Gol HD. Głównym rozjemcą zawodów będzie pan Alberto Indiano Mallenco, który w tym sezonie nie przyniósł szczęścia ekipie Mourinho, ponieważ był arbitrem przegranego przez "Królewskich" 0:1 meczu z Sevillą.

Kto wygra w szlagierze 14. kolejki Primera Division? Czy Atletico Madryt przełamie swoją 13-letnią niemoc w potyczkach z "Królewskimi"? Czy Ronaldo przebudzi się i trafi do siatki po trzech tygodniach bez ani jednego gola?

źródło:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/real_atletico_juz_dzisiaj_elektryzujace_derby_madrytu_252535.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz