Stadion Arsenalu - Emirates Stadium w całej okazałości |
Chude lata Kanonierów
W ostatnich latach "Kanonierzy" regularnie
sprawiają zawód swoim fanom, odpadając przedwcześnie z walki zarówno o
mistrzostwo Anglii, jak i o Ligę Mistrzów. W ostatni weekend czar goryczy i
rozpacz fanów dopełniła sensacyjna porażka na własnym obiekcie z Blackburn
Rovers 0:1, oznaczająca pożegnanie się z Pucharem Anglii już na etapie 1/8
finału!
Ostatni raz podopieczni Arsene Wengera cieszyli się z
wywalczenia jakiegokolwiek trofeum w sezonie 2004/05, kiedy to wywalczyli Puchar Anglii. Od wywalczenia tego skalpu nastały w ekipie
"Kanonierów" bardzo chude lata, przepełnione bolesnymi i często kompromitującymi
wpadkami. W bieżącym sezonie Arsenalowi pozostały już tylko ciężkie boje z
Bayernem Monachium w ramach 1/8 finału LM, a także walka o minimum czwarte
miejsce na mecie sezonu Premier League, dające prawo gry w kwalifikacjach do
przyszłorocznej edycji o Puchar Mistrzów.
Rozpędzona monachijska maszyna
Faworytem wtorkowej konfrontacji w Londynie będą Bawarczycy,
którzy w tym sezonie olśniewają formą na każdym froncie. W przeciwieństwie do
Arsenalu, Bayern liczy się w walce o mistrzostwo Niemiec, gdzie prowadzi z
przygniatającą przewagą 15 punktów w tabeli Bundesligi nad drugą Borussią
Dortmund. Na pozostałych frontach także radzi
sobie doskonale, bowiem jest już w ćwierćfinale Pucharu Niemiec, a w Lidze
Mistrzów jest stawiany jako jeden z głównych faworytów do triumfu.
Od dyspozycji Francka Ribery'ego może wiele zależeć we wtorkowym meczu |
Zanim w lipcu swoją szkoleniową przygodę z Bayernem
rozpocznie Pep Guardiola, celem Bayernu jest zdobycie w tym sezonie potrójnej
korony. Patrząc na grę Monachijczyków i styl w jakim rozbijają kolejnych
rywali, taka możliwość jest bardzo prawdopodobna. Gwarantuje to bardzo szeroka
kadra, w której roi się od gwiazd światowego formatu. Wystarczy wspomnieć
choćby Francka Riberye'go, Arjena Robbena czy też Mario Gomeza. Niewątpliwym
atutem jest także bardzo silna linia obrony oraz bramkarz Manuel Neuer, który
we wszystkich pięciu meczach rundy rewanżowej Bundesligi zachował czyste konto!
Jakby tego było mało to w całym sezonie ligi niemieckiej bawarska ekipa
straciła zaledwie siedem goli!
Kto nie zagra w pierwszym meczu 1/8 finału?
W obu drużynach większość zawodników jest zdrowych. Wyjątek
stanowi kontuzjowany obrońca Arsenalu - Kieran Gibbs. Natomiast w zespole Bayernu
jedynymi nieobecnymi będą: Holger Badstuber - wyłączony z gry na wiele
miesięcy, Jerome Boateng - pauzujący za czerwoną kartkę z meczu grupowego z
BATE Borysów oraz Claudio Pizzaro, który jest przeziębiony.
Historia potyczek Arsenalu z Bayernem
Bilans obu zespołów przemawia minimalnie za ekipą
monachijską. W czterech spotkaniach między obiema drużynami, Bayern wygrał dwa
razy, raz zremisował i poniósł jedną porażkę. Ostatnia potyczka między
Arsenalem, a niemiecką drużyną miała miejsce w 2005 roku na etapie ćwierćfinału
Ligi Mistrzów, kiedy to Bawarczycy wygrali 3:1 u siebie, a na wyjeździe
minimalnie lepszy okazał się Arsenal odnosząc zwycięstwo 1:0.
Początek wtorkowej konfrontacji zaplanowano na godz 20.45 w
Londynie. Natomiast rewanż zostanie rozegrany w środę 13 marca na Allianz
Arena. Czy Arsenal będzie w stanie odeprzeć ataki niemieckiej maszyny z
Monachium? Czy Lukas Podolski udowodni, że pozbycie się go z Monachium było
błędem i strzeli bramkę Bayernowi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz