środa, 20 lutego 2013

LM: AC Milan vs FC Barcelona. "Rossoneri" zatrzymają Messiego?

AC Milan podejmie dzisiaj wieczorem o 20.45 na San Siro FC Barcelonę w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Zdecydowanym faworytem tej konfrontacji jest Blaugrana i każdy inny wynik niż ich zwycięstwo będzie sukcesem "Rossonerich".

Leo Messi - największy postrach każdej defensywy świata
Recepta na wygraną Milanu z Barcą?
Kluczem do wygranej AC Milan może być powstrzymanie najlepszego piłkarza świata, zdobywcę czterokrotnie z rzędu złotej piłki, Argentyńczyka Leo Messiego. Wydaje się, że zadanie to jest niewykonalne, ponieważ już nie jedna klasowa drużyna próbowała tej sztuki, ale wykraczało to wyraźnie ponad stan jej umiejętności. Najprostszą metodą i najbardziej skuteczną na zneutralizowanie "La Pulgi" może stanowić stosowanie wysokiego pressingu przez cały mecz, połączony z agresywnym odbiorem i przerywaniem akcji Katalończyków, a także nieustannym pilnowaniem Argentyńczyka jednocześnie przez dwóch-trzech zawodników "Rossonerich". Parę tygodni temu, inny hiszpański zespół - Valencia udowodniła, że jest to możliwe, kiedy "Nietoperze" zdołały urwać "Blaugranie" punkty, wywalczając cenny remis 1:1. W ten sposób Valencia została dopiero trzecią ekipą w bieżących rozgrywkach Primera Division, która zdołała zabrać Barcelonie jakiekolwiek oczka!

Bukmacherzy nie mają wątpliwości kto jest faworytem
Według bukmacherów Katalończycy prowadzeni obecnie przez asystenta Tito Vilanovy - Jordi Rourę są murowanym faworytem do wygranej w Mediolanie. Wydaje się, że nie jest to bezpodstawne. Ten sezon dla FC Barcelony jest póki co fenomenalny. Lider tabeli Primera Division nie zwalnia tempa ani na chwilę, nokautując w lidze hiszpańskiej swoich kolejnych przeciwników. W tabeli prowadzi z olbrzymią przewagą, grając przy tym niesamowicie skutecznie i widowiskowo. Na 24 spotkania La Ligi Barca odniosła aż 21 wygranych i nie ma takiego drugiego zespołu, biorąc pod uwagę najsilniejsze ligi europejskie.

Natomiast AC Milan jest obecnie cieniem zespołu, który odnosił sukcesy zarówno na arenie krajowej, jak i w europejskich pucharach. Podopieczni Massimiliano Allegriego, swoją pozycję po nieudanym początku sezonu włoskiej Serie A małymi kroczkami zaczynają odbudowywać, pnąc się coraz wyżej w tabeli rodzimych rozgrywek, gdzie wskoczyli po ostatniej kolejce na najwyższą, czwartą pozycję.

Brak gwiazd w Milanie i cała plejada gwiazd w Barcelonie
Patrząc na składy obu zespołów wydaje się, że Milan nie powinien mieć żadnych szans w starciu z FC Barceloną. W klubie ze stolicy Lombradii brakuje gwiazd światowego formatu. Choćby kogoś takiego kim był Zlatan Ibrahimović, sprzedany przed sezonem do francuskiego PSG. W kadrze Allegriego powołanej na mecz z "Blaugraną" ciężko znaleźć choćby jednego zawodnika, który wziąłby cały ciężar gry na swoje barki, będąc przywódcą, który jest w stanie poprowadzić „Rossonerich" do wygranej nad FC Barceloną. Takie nazwiska jak: Riccardo Montolivo, Robinho czy też Giampaolo Pazzini należą już do melodii przeszłości i nie rzucają na kolana. Dodatkowo z powodów regulaminowych, najbardziej medialny w tej chwili i największy gwiazdor Milanu Mario Balotelli nie będzie mógł wystapić już w bieżącym sezonie Ligi Mistrzów. Włoch w fazie grupowej reprezentował barwy Manchesteru City i wobec tego nie mógł zostać zgłoszony do rozgrywek przez Mediolańczyków.

Jeśli chodzi o ekipę FC Barcelony to praktycznie każdy piłkarz jest gwiazdą. Trzeba by wymienić większość zespołu, żeby pokazać jaką niesamowicie silną kadrą dysponuje obecnie hiszpański gigant. Ograniczę się do trzech nazwisk, po pierwsze Leo Messi, którego nie trzeba przedstawiać nikomu i każdy wie na co stać Argentyńczyka na boisku. Po drugie Andres Iniesta, który w tym sezonie gra chyba jeszcze lepiej niż podczas ostatnich Mistrzostwa Europy w Polsce i Na Ukrainie, czarując wszystkich. I po trzecie Xavi Hernandez. Mając tych trzech graczy FC Barcelona ma niesamowity komfort. To właśnie dwaj ostatni regulują tempo gry, a ich nieprawdopodobna technika i podania robią spustoszenia w każdej defensywie świata.

Ostatnimi nadziejami dla Milanu El Shaarawy i Bojan?
Ostatnią nadzieją dla "Rossonerich" na korzystny wynik z Barceloną na San Siro może być Stephan El-Shaarawy, który skończył niedawno zaledwie 20 lat , a zachwyca w tym sezonie swoją grą. W Serie A strzelił już 15 goli, natomiast w Lidze Mistrzów dorzucił dwa trafienia. Jeszcze w piątek młodziutki Włoch leczył kontuzję prawego kolana, jednak ostatecznie znalazł się w kadrze na mecz z FC Barceloną i ma być do dyspozycji Allegriego. Martwić może jego ostatnia forma, bowiem w ciągu ostatnich dwóch miesięcy strzelił tylko dwie bramki. W ostatnim czasie bardzo blado wygląda jego dorobek na tle Mario Balotellego, sprowadzonego do „Rossonerich” w zimowym okienku transferowym. „Balo” znakomicie wprowadził się do klubu ze stolicy Lombardii, strzelając cztery gole w trzech meczach. Wydaje się więc, że jego nieobecność w meczu z Barceloną będzie niepowetowaną stratą.

Drugim zawodnikiem, który ma coś do udowodnienia Blaugranie jest Bojan, który w latach 2006-11 był zawodnikiem Barcelony. Później został wypożyczony, a nastepnie sprzedany do Romy, w której spisywał się bardzo przeciętnie. Obecnie przebywa na wypożyczeniu w Milanie i tutaj także nie może się odnaleźć. W dotychczasowych 24 rozegranych spotkaniach w barwach Milanu zdobył zaledwie trzy gole.

Początek spotkania zaplanowano na godz. 20.45. Czy zawodnicy Milanu znajdą skuteczną receptę na zatrzymanie Leo Messiego? Czy dzisiejsza konfrontacja będzie spacerkiem dla Barcelony?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz