Mina Vicente Del Bosque (na zdj.) zdaje się mówić wszystko o występie Hiszpanii na MŚ w Brazylii, fot. Steindy, CC 3.0 |
Mundial 2014 w
Brazylii dobrnął właśnie do połowy rozgrywek. Do rozegrania zostały jeszcze 32
mecze. Kto w pierwszych dwóch kolejkach fazy grupowej najbardziej oczarował, a
kto najbardziej zawiódł? Poniżej przedstawiamy subiektywny ranking, naszym
zdaniem po trzech największych rewelacji i rozczarowań trwających MŚ.
Największe objawienia:
1. Kostaryka
Reprezentacja z Ameryki Środkowej trafiła do grupy D z 3 mistrzami świata –
Włochami, Anglią i Urugwajem. Nikt nie postawiłby złamanego grosza na podopiecznych
Jorge Luisa Pinto w przypadku wyjścia z „grupy śmierci”. Tymczasem Kostarykanie
zaszokowali świat swoją świetną grą. Największymi atutami tego malutkiego kraju
położonego nad Oceanem Spokojnym są: szybkie kontrataki, znakomite
przygotowanie fizyczne, dobra technika użytkowa, a także solidna defensywa na
czele z Juniorem Diadem. W ataku prym wiedzie Joel Campbell, zawodnik Arsenalu
Londyn wypożyczony obecnie do greckiego Olimpiakosu. Kostaryka sprawiła już
dwie wielkie sensacje. Najpierw rozprawiła się z Urugwajem (wygrana 3:1), a
następnie pokonała Włochy (1:0). Po dwóch meczach ma na koncie komplet oczek i
jest pewna wyjścia z grupy do 1/8 finału.
2. Chile
Ekipa z
Ameryka Południowej doskonale radzi sobie w grupie z Australią, Hiszpanią i
Holandią. Na rozkładzie ma już dwie pierwsze reprezentacje. Z „Socceroos”
wygrali 3:1, natomiast „La Roja” pokonali 2:0. Podopieczni Jorge Sampaolego o
pierwsze miejsce w grupie powalczą z Holandią. Mocną stroną zespołu Chile jest
atak w osobach Alexisa Sancheza oraz Eduardo Vargasa, którzy na trwającym
mundialu zdobyli już po jednej bramce. Przy tym solidny bramkarz mający
wsparcie piątki solidnych obrońców oraz niezwykle kreatywny ArturoVidal
gwarantują jakość.
3. Kolumbia
Kolejny przedstawiciel kontynentu południowo-amerykańskiego. Ekipa Jose
Pekermana przed turniejem była stawiana w roli czarnego konia. Jak na razie
potrafi sprostać tej roli, bowiem odniosła już dwie wygrane. Po pewnym ograniu
w pierwszym meczu Grecji (3:0), w kolejnym zespół Kolumbii rozprawił się z
Wybrzeżem Kości Słoniowej (2:1). Prym w zespole Pekermana wiodą dwaj pomocnicy
– Juan Cuadrado – autor aż 3 asyst i James Rodriguez – strzelec 2 bramek. Po
dwóch meczach Kolumbijczycy są pewni awansu do fazy pucharowej.
Największe rozczarowania:
1. Hiszpania
Aktualni Mistrzowie Świata już po dwóch meczach mogą się pakować i jechać do
domu. Ostatni mecz „La Roja” z zespołem Australii będzie tylko potyczką o
honorowe pożegnanie się z mundialem. Największą bolączką zespołu prowadzonego
przez Vicente Del Bosuque była skuteczność, słaba gra linii defensywnej, a
także naturalizowanego Brazylijczyka Diego Costy. Postawienie na napastnika
Atletico Madryt było jednym wielkim nieporozumieniem. Z kolei w bramce zawiódł
golkiper Realu Madryt Iker Casillas, który w dwóch meczach puścił aż 7 bramek,
czyli więcej niż na… 3 poprzednich wielkich imprezach razem wziętych.
2. Anglia
Po raz
kolejny zawiedli oczekiwania swoich sympatyków Synowie Albionu. Reprezentacja
będącą kolebką piłki nożnej poległa najpierw starciu z Włochami 1:2 w
piekielnym klimacie amazońskiej dżungli – w Manaus. Następnie nie poradziła
sobie z Urugwajem, także 1:2. Katem Anglików okazał się gracz Liverpoolu – Luis
Suarez, który dwukrotnie znalazł sposób na upokorzenie swoich klubowych
kolegów. W podstawowej jedenastce Roya Hodgsona miało miejsce aż 5 graczy,
grających na co dzień na Anfield Road. Wielkim przegranym mundialu jest Wayne
Rooney, który zdobył swojego premierowego, lecz tylko honorowego gola na MŚ w
konfrontacji z Urusami.
3. Bośnia i
Hercegowina
Typowana na rewelację turnieju ekipa z Bałkanów zawiodła na
całej linii i już po dwóch spotkaniach odpadła z MŚ. Po przegranej w pierwszym
meczu z Argentyną 1:2, zwycięstwo w kolejnym spotkaniu z Nigerią wydawało się
być formalnością. Tymczasem podopieczni Safeta Susicia po słabej grze ulegli
Super Orłom 0:1. Jedynym usprawiedliwieniem bezbarwnego występu na mundialu w
Brazylii jest rola debiutanta i brak doświadczenia, a także poniekąd sędziowie.
W meczu z Nigerią arbiter nie uznał prawidłowego gola dla Bośniaków przy stanie
0:0.
Artykuł został opublikowany w portalu neomedia.info
Ja do największych rozczarowań dodałbym jeszcze Portugalię. Ronaldo i spółka nie potrafią odnaleźć się na brazylijskich boiskach. Najpierw blamaż z Niemcami 0:4, a teraz remis z USA 2:2.
OdpowiedzUsuńW pełni się zgadzam z tym, ale Portugalii nie umieściłem w tym rankingu z jednego powodu, jeszcze nie odpadli z grupy i mają szanse na awans do fazy pucharowej :)
OdpowiedzUsuń