środa, 7 stycznia 2015

Radosław Majewski na zakręcie. Polak statystą w Huddersfield Town FC

Radosław Majewski, fot. Jon Candy, CC 2.0
Był młody i utalentowany, kiedy przechodził z warszawskiej Polonii do angielskiego Nottingham Forest. Swoimi pięknymi akcjami i golami błyskawicznie zaskarbił sobie sympatię fanów, a także szybko wdał się w łaski swojego nowego pracodawcy. Przed wami historia Radosława Majewskiego, byłego reprezentanta Polski, która pokazuje, że można łatwo wejść na szczyt, ale utrzymać się na nim jest nie lada sztuką.

Był 23 lipca 2009 roku. Nottingham Forest zdecydował się wypożyczyć na rok Majewskiego z Polonii za około 130 tysięcy funtów. W pierwszym sezonie po przeprowadzce do Anglii, Polak zagrał w aż 37 spotkaniach. Taki okres wystarczył, aby stał się jednym z ulubieńców kibiców ze stadionu The City Ground. Dziennikarze „Daily Mail” uznali transfer Polaka jako jedno z najlepszych posunięć na Wyspach Brytyjskich! Popularny „Maja” zajął 23. miejsce w zestawieniu angielskiej gazety. Okazał się lepszy m.in. od takich zawodników jak Peter Crouch, Gareth Barry czy też Glen Johnson.

Dobra passa Majewskiego i obiecujący początek trwały w najlepsze, bo piękne gole, techniczne popisy, kapitalne asysty (w pierwszym sezonie aż 9!) i miejsca w jedenastce kolejek uprawniały Polaka do bycia jednym z najlepszych zawodników Forest w tamtym okresie. Wychowanek Znicza Pruszków swoją grą rozbudził mocno apetyty i po rocznym wypożyczeniu Nottingham skorzystał z opcji pierwokupu. Tym sposobem pomocnik stał się własnością „The Tricky Trees”.

Sam piłkarz bardzo szybko zaaklimatyzował się w Nottingham i nie przeszło mu nawet przez myśl, aby zmieniać barwy, nawet jeśli był rezerwowym. W NTF spędził w sumie aż pięć sezonów. W sumie we wszystkich rozgrywkach w 164 meczach (135 w podstawowym składzie) strzelił 19 bramek, ale wiele razy były to trafienia spektakularne, po których brytyjscy komentatorzy byli oczarowani i nie mogli oderwać oczu.

Cały tekst do przeczytania na portalu FALASPORTU.PL.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz