poniedziałek, 11 maja 2015

Stracony sezon Liverpoolu. Przedstawiamy 6 grzechów głównych The Reds

źródło: oficjalny fanpage Liverpoolu na Facebooku
Lata świetności i sukcesów ekipy z miasta Beatlesów zdają się odchodzić powoli w zapomnienie. Lada dzień minie już 10 rocznica wspaniałego triumfu Liverpoolu w Lidze Mistrzów. W ubiegłym sezonie The Reds byli o włos od wywalczenia mistrzostwa Anglii. Na finiszu rozgrywek nie wytrzymali jednak tempa i zgubili sporo punktów. Ostatecznie musieli zadowolić się drugim miejscem. Obecny sezon Liverpool może już całkowicie spisać na straty. Jest on pasmem bolesnych upokorzeń, zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. Z jakich grzechów podczas swojej pracy na Anfield Road będzie rozliczany po sezonie 2014/15 irlandzki szkoleniowiec – Brendan Rodgers?

Pucharowa katastrofa i ligowa przeciętność

The Reds w kwietniu stracili szansę na zdobycie pierwszego trofeum za kadencji Rodgersa, przegrywając sensacyjnie w półfinale pucharu Anglii z Aston Villą 1:2. Wcześniej odpadli z kretesem na jesieni z fazy grupowej Ligi Mistrzów, a na wiosnę błyskawicznie pożegnali się z rozgrywkami Ligi Europy po szokującej porażce w 1/16 finału w rzutach karnych z Besiktasem Stambuł.

Niewiele lepiej wygląda pozycja Liverpoolu w tabeli Premier League. Na 3 kolejki przed końcem The Reds plasują się na 5. miejscu i, zamiast walczyć o kwalifikację do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, muszą drżeć o utrzymanie lokaty, która gwarantuje start w Lidze Europy.

Lista grzechów Liverpoolu jest długa, a my przedstawiamy 6 z nich:

Nieefektywność. Brak choćby jednego trofeum. Przez 3 lata kadencji Rodgersa Liverpool nie wywalczył ani jednego pucharu. Ostatnim w gablocie klubu jest Puchar Ligi Angielskiej zdobyty jeszcze za czasów Kenny’ego Dalglisha w 2012 roku.

Cała wersja artykułu do przeczytania na portalu FalaSportu.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz