sobota, 14 maja 2016

Jonathan Leko - wschodząca gwiazdka West Bromwich Albion

Ekipa West Bromwich Albion jest swego rodzaju fenomenem w Premier League. Nie chodzi jednak o wyniki sportowe ekipy z The Hawthorns, które pozostawiają wiele do życzenia, ale o dobrą rękę do ciekawych i niezwykle perspektywicznych graczy, którzy niemal co roku pojawiają się w drużynie Tony’ego Pulisa. Kolejnym diamencikiem, po dobrze już znanym w środowisku piłkarskim Saido Berahino, jest młodziutki, zaledwie 17-letni Jonathan Leko. Snajper wywodzący się z Demokratycznej Republiki Konga wkroczył w świat dorosłego futbolu bez żadnych kompleksów i jest nie tylko dla WBA, ale całej Premier League znakomitym materiałem na przyszłą gwiazdę. 


Aż trudno w to uwierzyć, że klub z hrabstwa West Midlands, który niemal co roku jest raczej skazywany na walkę o miejsca w dolnych rejonach Premier League (obecnie zajmuje 15. miejsce – przyp. red.) i przede wszystkim nie słynie przecież z masowej produkcji talentów piłkarskich, ostatnio coraz częściej pokazuje światu coraz to nowe perełki o olbrzymim potencjale, przerastającym wielu swoich rówieśników. Dowód? Saido Berahino oraz najnowszy – Jonathan Leko. Możniejsze kluby już zarzuciły na nich swoje sieci.

Nastoletni snajper WBA dorasta w Anglii od 8. roku życia i robi w ekipie The Baggies coraz większe, zauważalne gołym okiem postępy. Po raz pierwszy załapał się do kadry zespołu prowadzonego przez Tony’ego Pulisa podczas przedsezonowego okresu przygotowawczego w Austrii. W meczu z Red Bull Salzburg, przegranym 1:3, wszedł na boisko z ławki. W obecnym sezonie Jonathan Leko zaliczył swój oficjalny debiut w dorosłym futbolu – 23 września 2015 r. w Pucharze Ligi Angielskiej w konfrontacji z Norwich City. Nie uszedł on uwadze szkoleniowca West Bromu, Tony’ego Pulisa:
„Leko jest talentem. Rozmawiałem z nim po meczu i on po prostu nie mógł uwierzyć, jak szybko odbył się ten mecz. Tłum i wszystko z tym związane – to jest fantastyczne miejsce, aby wejść na murawę i zadebiutować w wieku 16 lat”
W Premier League Leko ma na koncie już 4 występy, w tym dwa w podstawowym składzie – z West Hamem United i Bournemouth. Po raz pierwszy zaprezentował się w drużynie walijskiego menedżera na początku kwietnia, w 78. minucie spotkania z Sunderlandem. Młody piłkarz po swoim premierowym występie w Premier League (2.04.2016 r. – przyp.red.) dosłownie stracił głos i był niezwykle podekscytowany tym, że Pulis zaufał mu i mimo tak młodego wieku posłał na boisko:
„Nie wiem, co mam powiedzieć. Jestem dumny, tak jak mój tata oraz cała moja rodzina. Nie mogę się doczekać, kiedy dotrę do domu i zobaczę jego reakcję. Siedziałem na ławce i nagle usłyszałem: „Leko chodź tutaj!” Myślałem, że wezwany został Victor albo ktoś inny, ale to chodziło o mnie. Miałem myśli, że wyjdę na murawę i udowodnię trenerowi, że się nie mylił wstawiając mnie do składu. Uważam, że wypadło to dobrze” Jonathan Leko
Jeszcze w lutym chłopak urodzony w Kinszasie mógł tylko marzyć o debiucie w barwach pierwszego zespołu The Baggies. 17-latek występował w zespole młodzieżowym West Bromu U-21 i snuł wizje na temat swojej przyszłości i dalszego rozwoju w klubie z West Midlands:
„Jestem niezwykle podekscytowany, będąc wokół pierwszego zespołu. Byłbym niezmiernie uradowany, jeśli dostałbym trochę boiskowego czasu podczas meczu, ale obecnie mogę się rozwijać. Jako piłkarz akademii WBA spoglądam na Saido Berahino. To co ten chłopak zrobił, przechodząc do pierwszego składu The Baggies, jest niesamowite. Ja również chciałbym bardzo grać na jego pozycji i mam nadzieję, że mi się to uda”
Te słowa okazały się prorocze. Bardzo szybko, raptem dwa miesiące później, Tony Pulis postawił na Leko, który zmienił podczas meczu… Saido Berahino.

Szkoleniowiec The Baggies bardzo ciepło wypowiedział się o nowej gwiazdce West Bromu po zremisowanym 1:1 meczu z Bournemouth, w którym 17-latek  przebywał na murawie aż 86 minut. Między innymi to dzięki jego asyście drugiego stopnia, a także znakomitemu przeglądowi pola, Salomón Rondón, po wrzutce Jonathana Evansa, trafił do siatki Artura Boruca.


„Leko ma niewiarygodny talent, ale samo to nie tworzy gracza. Powinieneś mieć wielki charakter, być oddanym i skupionym. Bez tych cech nie osiągnąłby potencjału, jaki posiada. Same predyspozycje nie wystarczają, musisz mieć wszystko razem. Zwłaszcza dzisiaj tak łatwo można być rozkojarzonym. Leko ma kilka solidnych zalet. Funkcjonuje w grupie, która trzyma go na właściwych torach, w przypadku, gdyby wyłamał się. Będę „pociągał nosem”, jeśli zrobi coś, czego nie powinien” – zakończył Pulis, który odniósł się tym samym do sytuacji, jaka miała miejsce jakiś czas temu z Berahino.
Poza tym gwiazdka WBA jest reprezentantem Anglii U-16 i U-17. W tej drugiej kategorii wiekowej Leko w wielkim stopniu przyczynił się do wygranej w meczu z Turcją 3:1, podczas kluczowej fazy eliminacji do finałów Mistrzostw Europy, kiedy do bramki dorzucił asystę. Co ciekawe, nastoletni snajper West Bromu miał być jedną z gwiazd turnieju finałowego ME U-17 w Azerbejdżanie, ale pracodawca zablokował jego wyjazd, na co bardzo nalegał trener The Baggies, Tony Pulis. Dzięki temu Jonathan dostąpił zaszczytu występu w podstawowej jedenastce w konfrontacjach z West Hamem, a następnie Bournemouth.

W obu spotkaniach, gdy zaczynał mecz w wyjściowym ustawieniu, spływało na niego dużo komplementów, nie tylko od włodarzy klubu, ale także od wymagających fanów zasiadających co tydzień na The Hawthorns. W spotkaniu z Wisienkami Leko mógł się pochwalić znakomitymi statystykami. Jego celność podań wyniosła 76%, miał jedno przejęcie piłki, 3 bloki (w tym jeden „podręcznikowy”) oraz podjął się 6 prób dryblingów, których skuteczność oscylowała w granicach 67%.

Poniżej Tweety dwóch z kibiców West Bromu, którzy docenili klasę młodego gracza w starciu z Bournemouth:

Szkoleniowiec The Baggies ma powody do zadowolenia – posiada w kadrze kolejnego niezwykle utalentowanego piłkarza. Pulis wyjaśnił przy okazji powody decyzji. 58-letni menedżer uważa, że lepszym rozwiązaniem dla młodziana było pozostanie w klubie, a kolejne minuty na boiskach Premier League okażą się bezcenne i lepiej przygotują go do kolejnego sezonu ligi angielskiej niż wyjazd na ME U-17.
„Ten dzieciak może być dobrym piłkarzem, ale potrzebuje nauki gry we wczesnym wieku i obracania się wokół profesjonalistów. W młodości byłem nauczany wszystkich zalet przez osoby starsze – gdzie bywać, co robić i jak to wykonywać. Oglądałem wiele akademii piłkarskich do lat 21 i z pewnością to nie daje odpowiedniego przygotowania, które jest później wymagane od młodego gracza“
Trener akademii West Bromu, Mark Harrison, dodaje w rozmowie ze SkySports, że Leko ma niewątpliwą zaletę, która odróżnia go od większości rówieśników.
“On jest niezwykle skromnym chłopakiem. Jego chęć do nauki i doskonalenia się sprawia, że czasem jest zbyt surowy wobec siebie. Leko ma bardzo dobrą mentalność. Kiedy gra dla Anglii, pyta mnie, co sądzę o jego grze i o tym, co zrobił. Jego umiejętności i potencjał są na tym samym poziomie co Saido”
Porównania Leko z Berahino są nieuniknione. Obaj piłkarze mają ze sobą wiele wspólnego. Zarówno jeden, jak i drugi prezentują podobny styl gry, występują w ataku, są prawonożni oraz wywodzą się z akademii klubu z The Hawthorns. Dodatkowo Jonathan dobrze czuje się również jako prawoskrzydłowy, mocno trzymający się linii bocznej, gdzie był wystawiany przez Pulisa w dwóch spotkaniach, wchodząc na boisko z ławki.

Poniżej grafika przedstawiająca zestawienie obu zawodników WBA w kilku aspektach gry w obecnym sezonie Premier League:


Proces dojrzewania i kształtowania Leko przebiega w teamie z West Midlands bardzo harmonijnie. Od meczu z West Hamem United, co prawda przegranego przez The Baggies aż 0:3, nie mówi się o niczym innym, tylko o wyczynie wychowanka West Bromu. Utalentowany gracz już przeszedł do historii Premier League – został bowiem pierwszym piłkarzem urodzonym w 1999 roku, który wystąpił w podstawowym składzie zespołu z najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii!


 Poniżej tabela przedstawiająca najmłodszych debiutantów w historii Premier League:

Źródło: DailyMail
Jonathan Leko jest sztandarowym przykładem, jak powinno się korzystać z utalentowanych piłkarzy, wywodzących się z klubowych akademii. Napastnik z Demokratycznej Republiki Konga wprowadzany jest do zespołu WBA stopniowo, bez zbytniego pośpiechu i zbędnego ryzyka. Jak potoczą się w przyszłości losy 17-latka, nie sposób odgadnąć. Jeśli jednak młodziutki snajper będzie miał poukładane w głowie, tak jak obecnie, to można mu wróżyć karierę nie tylko klubową, ale także reprezentacyjną choćby na miarę Wayne’a Rooney’a, który aktualnie jest najlepszym strzelcem w historii Trzech Lwów.

Tekst ukazał się rownież w portalu NaszFutbol.com.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz