źródło: CC 2.0, dudek1337 |
Reprezentant młodzieżowej kadry Oranje w zespole aktualnego
lidera angielskiej ekstraklasy zagrał w przeszłości w zaledwie pięciu
oficjalnych spotkaniach ligowych, jednak miało to miejsce w dość
odległym okresie, o którym mało kto pamięta. W 2012 roku Nathan Aké
odgrywał na Stamford Bridge epizodyczne role, chociaż biorąc pod uwagę
suche liczby (tylko 118 minut spędzonych na boisku) jest to określenie
zdecydowanie na wyrost. Młody Holender nie mieścił się w planach klubu z
zachodniego Londynu w każdym kolejnym sezonie. Wychowankowi ADO Den
Haag nie odpowiadała jednak rola wiecznego rezerwowego i gra w drugim
zespole Niebieskich, wobec czego przed sezonem 2015/16 odszedł
na zasadzie wypożyczenia do Watfordu, w barwach którego miał okazję
wybiegać na boisko aż 24 razy.
W obecnej kampanii tułaczka Aké trwała dalej. 1 lipca 2016 roku
zameldował się w zespole Bournemouth prowadzonym przez Eddiego Howe’a.
Zaledwie 39-letni trener, znany w środowisku piłkarskim z tego, że lubi
pracować z utalentowanymi zawodnikami, szybko dotarł do 21-letniego
defensora. Mały kroczkami i bez zbytniego pośpiechu przygotowywał
Holendra do gry w pierwszym składzie Wisienek. Przed 19
listopada Aké zaliczył zaledwie 13 minut, po czym rozegrał osiem pełnych
meczów w Premier League (z Chelsea nie mógł wystąpić ze względów
proceduralnych – przyp. red.), co świadczy, jak ważnym graczem stał się
dla ekipy z Dean Court. Pod skrzydłami angielskiego menadżera młody
obrońca z meczu na meczu czynił postępy. Jego najbardziej udanym
spotkaniem w barwach Bournemouth był występ przeciwko Liverpoolowi
zakończony niesamowitą pogonią i triumfem The Cherries 4:3. Aké,
który miał wielki udział w tej wygranej (zdobył zwycięskiego gola –
przyp. red.), w rozmowie z klubową stroną Bournemouth z wielkim
entuzjazmem powraca do tamtego pięknego, grudniowego popołudnia:
„Oczywiście, dobra gra Liverpoolu chwilami rzucała się w oczy. To
był szalony mecz, ale to ja zdobyłem zwycięską bramkę i czułem się
niesamowicie. To coś, co zapamiętam na długi czas!”
Pod wodzą Howe’a Aké w błyskawicznym
czasie rozwinął swoje umiejętności, okrzepł i dojrzał piłkarsko, a
przede wszystkim poczynił niewyobrażalne postępy nie tylko w grze
destrukcyjnej, ale także ofensywnej. Nie mogły one pozostać niezauważone
przez menadżera Chelsea Antonio Contego. W 12. spotkaniach rozegranych
dla Wisienek Holender zdobył aż 3 gole oddając zaledwie 4 celne
strzały! Dość powiedzieć, że tylko dwóch defensorów w lidze częściej
trafiało do siatki – Gareth McAuley i przekwalifikowany na bocznego
obrońcę James Milner.
Pomimo tego, że Bournemouth straciło w
tym sezonie Premier League już 34 gole, to akurat do 21-latka nie można
mieć większych zastrzeżeń. Aké regularnie zbiera doskonałe recenzje, a
najlepszą rekomendacją jego wysokiego poziomu sportowego jest średnia
not 7,20, jaką stoper rodem w Hagi uzyskał we wszystkich meczach w
zespole Bournemouth. W bieżącej kampanii żaden z graczy zespołu z
Vitality Stadium nie osiągnął aż tak dobrych ocen.
Najlepsi gracze Bournemouth w sezonie 2016/17 wg portalu WhoScored |
W stołecznym zespole, w którym powoli do sportowej emerytury zbliża się
legenda klubu John Terry, młody stoper może być szykowany na następcę
byłego reprezentanta Anglii. Nathan Aké wraca bowiem do Londynu bogatszy
o nowe doświadczenia, pokaźną liczbę minut spędzonych na boiskach
Premier League, a także świadomy swojej wartości i wyzwania, z jakim
będzie musiał się zmierzyć w ekipie The Blues. A konkurencja w formacji defensywnej jest na Stamford Bridge całkiem spora.
OFFICIAL: Chelsea have recalled Nathan Aké from his loan spell at Bournemouth. pic.twitter.com/bqYyju3yon— Squawka News (@SquawkaNews) 8 stycznia 2017
Utalentowany Holender powinien idealnie pasować do preferowanej przez
Contego strategii 1-3-4-3, bowiem jego uniwersalność i elastyczność
taktyczna sprawiają, że granie na lewej flance defensywy (ciągłe
wywieranie presji na Garry’m Cahillu), czy też na pozycji pół-lewego
defensywnego pomocnika (zamiast Nemanji Maticia) nie stanowi dla niego
żadnego problemu. Skrócenie wypożyczenia Aké może zatem okazać się dla
Chelsea niezwykle rozsądnym ruchem.
Chelsea need a left-footer to compete with Alonso. Ake is more ready than Kenedy & versatile enough to also offer CB cover. Makes sense #cfc— Liam Twomey (@liam_twomey) 7 stycznia 2017
Wielkim entuzjastą przedwczesnego ściągnięcia stopera na Stamford Bridge był sam Antonio Conte:
„Ściągnąłem go z powrotem, bo udowodnił, że jest gotowy do gry w Chelsea. To jego dom. Cieszę się, że wraca – dzięki temu będę miał więcej możliwości. Gramy trójką obrońców, a on może występować z lewej strony i na środku. Podczas treningów sprawdzę go również na pozycji wahadłowego obrońcy”
Największymi atutami Aké są idealny
timing połączony z blokowaniem uderzeń rywali, błyskawiczne doskakiwanie
do przeciwnika (średnio 1,8 odbioru na mecz) oraz gra głową. Były
zawodnik Watfordu już dwukrotnie zdobywał zresztą w ten sposób gole w
bieżącym sezonie.
Dla Bournemouth strata takiego gracza
jak Aké na półmetku sezonu jest wielkim ciosem i wyrwą na środku
defensywy nie do załatania. Eddie Howe ma zatem poważny ból głowy, aby
znaleźć w krótkim czasie wartościowego zastępcę. Co taka decyzja oznacza
natomiast dla samego gracza, który powraca do Londynu w roli syna
marnotrawnego?
Holender może biegać po boisku na
różnych pozycjach, ale nie trudno zgadnąć, że Conte będzie dawał mu
szansę głównie w Pucharze Anglii, Mając w składzie zdolnego obrońcę w
przeszłości związanego z Feyenoordem Rotterdam, którego kontrakt z
Chelsea obowiązuje aż do połowy 2020 roku, The Blues zyskują
więcej opcji w defensywie oraz w linii środkowej. Nie ulega wątpliwości,
że Aké może stanowić istotnie wzmocnienie lidera ligi angielskiej,
zwłaszcza jeżeli spojrzymy na jego efektowne liczby podczas pobytu w
Bournemouth.
Nathan Ake's 2016/17 Premier League season by numbers:— Squawka Football (@Squawka) 8 stycznia 2017
10 games
88% pass accuracy
68% tackles won
17 aerial duels won
3 goals
Thrived. https://t.co/JFa8rBCzvo
Sam Holender w kilku słowach skomentował dla klubowej telewizji Chelsea swój powrót na Stamford Bridge:
„Conte cieszy się, że wracam. Chce mnie tutaj, aby zobaczyć, jak będę sobie radził podczas występów w różnych boiskowych konfiguracjach. Czekam zatem z niecierpliwością na kolejne treningi i wdrażanie nowych aspektów gry pod opieką trenera. Trener powiedział, że oglądał moje występy w barwach „Wisienek” i chwalił mnie za grę dla Bournemouth. Teraz moją ambicją jest robić stałe postępy i wkroczyć do składu „The Blues”. To wspaniały zespół, którego szkoleniowiec daje mi poczucie pewności siebie” – Nathan Aké
Czy Nathan Aké – swoją drogą łudząco podobny do Ruuda Gullita ze względu
na charakterystyczne dredy na głowie – zrobi w zachodnim Londynie
karierę na miarę swojego znacznie bardziej utytułowanego rodaka? Trudno
przypuszczać, ale najważniejszym faktem dla 21-latka jest to, że
systematycznie pnie się po szczeblach futbolowej hierarchii i udało mu
się oczarować nie byle kogo, bo menedżera, który w ciągu kilku miesięcy
już zdołał zapisać się w sposób szczególny w historii The Blues
bijąc klubowy rekord 13 kolejnych wygranych spotkań. Conte z pewnością
wie, jak wydobyć z Holendra wszystko, co najlepsze, aby w przyszłości
uczynić go jednym z najlepszych obrońców na Wyspach.
Tekst ukazał się również na portalu NaszFutbol.com.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz