czwartek, 31 maja 2018

Moje mundialowe wspomnienia #4: Wielkie oczekiwania i szybki powrót do domu

W najnowszym odcinku "Moich wspomnień mundialowych" opowiadam o kolejnym, jakże bolesnym zderzeniu reprezentacji Polski ze ścianą. Na turnieju finałowym w 2006 roku w Niemczech zawodnicy Pawła Janasa po raz kolejny w XXI wieku już po trzech meczach musieli wracać do domu. Serdecznie zapraszam do poniższego filmu.



niedziela, 27 maja 2018

Moje mundialowe wspomnienia #3: O początkach fascynacji futbolem i powrocie Brazylii na tron

W 3. odcinku "Moich mundialowych wspomnień" przenosimy się do 1994 roku, kiedy to ekipa Brazylii po niezwykle emocjonującym spotkaniu triumfowała już po raz 4. w turnieju finałowym Mistrzostw Świata, po długich 24 latach przerwy! Poniżej opowiadam w nim o moich początkach fascynacji futbolem, a także powrocie Canarinhos na światowy tron po finałowym starciu z Włochami, zakończonym wynikiem 0-0 po dogrywce i zwycięskim konkursie rzutów karnych podopiecznych Carlosa Alberto Parreiry.




3 szybkie refleksje po finale Ligi Mistrzów 2018: Real Madryt - Liverpool

Emocje jeszcze nie opadły po finałowym starciu Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt, a Liverpoolem. Poniżej na gorąco dzielę się swoimi refleksjami z tego kijowskiego starcia, które elektryzowało kibiców na całym świecie.




czwartek, 24 maja 2018

Moje mundialowe wspomnienia #2: Koreańska katastrofa na World Cup 2002

W kolejnym, już 2. odcinku "Moich mundialowych wspomnień" zabieram Was do 2002 roku i pierwszego awansu reprezentacji Polski do turnieju finałowego Mistrzostw Świata od 16 lat! 

Podopieczni Jerzego Engela na azjatyckie boiskach jechali niezwykle pewni siebie i mocno wierzyli, że grupa do której trafili wspólnie z Portugalią, Koreą Południową i USA, będzie dla nich bułką z masłem. Oczekiwania całego narodu co do udanego występu Biało-Czerwonych na Dalekim Wschodzi również były ogromne Jak było w rzeczywistości, zapraszam poniżej do mojego videobloga, gdzie dzielę się swoimi refleksjami.


poniedziałek, 21 maja 2018

Moje mundialowe wspomnienia #1: Wyjątkowy mecz Polski z USA na World Cup 2002

źródło: wikimedia commonc, waka77, cc 1.0
Reprezentacja Polski zapisała na kartach historii Mistrzostw Świata wiele niezapomnianych spotkań. Dla mnie jedynym w swoim rodzaju był mecz Biało-Czerwonych z USA rozegrany 14 czerwca 2002 roku w środkowej części Korei Południowej na „Purple Arena” w mieście Daejeon. Dlaczego?

Podopieczni Jerzego Engela po przegranych z Koreą Płd. 0-2 i Portugalią aż 0-4, w trzecim i zarazem ostatnim meczu grupowym stanęli naprzeciwko Amerykanów. Spotkanie to zapamiętam z jednego szczególnego powodu.

Polska po 16 latach wróciła na turniej mistrzowski, dlatego nauczyciele w liceum skracali lekcje, aby każdy mógł spokojnie zdążyć i obejrzeć to wielkie wydarzenie piłkarskie w domu na ekranie TV bądź na wielkim telebimie w szkole. Wybrałem tę 2. opcję i jechałem szybko, żeby tylko nie przegapić ani jednej minuty! Wpadłem do domu, włączyłem odbiornik w 5. minucie gry i ku mojemu zdziwieniu Polska prowadziła już 2:0! Byłem tak zły, że przegapiłem początek i prawie się we mnie gotowało. Oczywiście później fenomenalne 5 minut wielokrotnie odtwarzałem sobie na kultowych kasetach VHS.

Potyczka z Jankesami była dla nas pożegnaniem z azjatyckim turniejem MŚ 2002. Jerzy Engel dał zagrać zmiennikom, którzy na pełnym luzie i bez żadnej presji stworzyli fantastyczne widowisko. Piorunujący początek dał im dwubramkowe prowadzenie po trafieniach Emmanuela Olisadebe i Pawła Kryszałowicza. Tempo i rozmach akcji ofensywnych zrobiły na mnie ogromne wrażenie. W drugiej połowie gracze Engela stwarzali kolejne akcje bramkowe i po raz trzeci trafili do siatki Brada Friedela za sprawą Marcina Żewłakowa. Honorową bramkę dla USA zdobył Landon Donovan.

Był to dla mnie niepowtarzalny mecz naszej reprezentacji na MŚ nie tylko ze względu na powyższą sytuację, emocje i dobrą grę, ale również dlatego, że cały naród, łącznie ze mną, był spragniony występów Biało-Czerwonych na turnieju rangi World Cup, bowiem od poprzedniej wiktorii Polski na MŚ minęło długich 16 lat!