wtorek, 26 lutego 2013

Hiszpańska wojna gigantów! Barca czy Real w finale Copa del Rey?

Dzisiaj (początek o 21.00) rozegrany zostanie rewanżowy pojedynek półfinału Pucharu Króla, w którym FC Barcelona podejmie Real Madryt na Camp Nou. Stawką ekscytująco zapowiadającego się starcia gigantów jest awans do finału tych rozgrywek.

Zawodnicy Barcelony myślami już są przy rewanżu
Nie ma zdecydowanego faworyta
W ostatniej kolejce ligowej Primera Division oba zespoły nie zachwyciły formą. Real w rezerwowym składzie długo męczył się z czerwoną latarnią ligi Deportivo La Coruna. Dopiero w 88. minucie zwycięstwo 2:1 zapewnił "Królewskim" Gonzago Higuain. W drugiej połowie na placu gry pojawili się na ostatnie pół godziny Mesut Oezil, Cristiano Ronaldo i Sami Khedira, oszczędzani na mecz z Barcą.

Natomiast w korespondencyjnym pojedynku rozegranym dwie godziny później FC Barcelona nie bez kłopotów pokonała Sevillę także 2:1 po golach Davida Villi i Leo Messiego. Dla Argentyńczyka było to już trafienie numer 38 w bieżących rozgrywkach ligowych! 

W nadchodzącym wielkimi krokami El Clasico trudno wskazać faworyta. Oba zespoły mają wiele atutów w garści i niesamowicie silny potencjał kadrowy, ale wydaje się, że o awansie do wielkiego finału Pucharu Króla zadecydować może po prostu lepsza dyspozycja dnia.

Real Madryt pod większą presją?
FC Barcelona w lidze hiszpańskiej prowadzi w tabeli z olbrzymią przewagą 14 punktów nad trzecim w tabeli Realem i 12 nad ich lokalnym rywalem Atletico. Podopieczni Jose Mourinho ligowy sezon mają chyba już z głowy, dlatego dzisiejszy mecz na Camp Nou będzie dla nich szansą rehabilitacji za rozczarowującą postawę w lidze. Awans do finału Copa del Rey byłby najlepszym prezentem dla całego sztabu trenerskiego, piłkarzy i fanów Realu. Na boisko "Los Blancos" wyjdą podwójnie zmotywowani, aby osiągnąć sukces, jakim z pewnością byłoby wyeliminowanie zespołu z Barcelony. Wydaje się zatem, że na zawodnikach Realu będzie ciążyć większa presja niż na "Blaugranie". Starcie gigantów zapowiada się pasjonująco i będzie meczem o wysoką stawkę, znacznie wyższą niż mecz ligowy pomiędzy obiema drużynami, który odbędzie się zaledwie cztery dni po pucharowym starciu, tym razem na Santiago Bernabeu.

Kaka zagra w pierwszym składzie?
Kaka w bieżącym sezonie nie cieszy się dużym zaufaniem Jose Mourinho i bardzo rzadko pojawia się na murawie. W sobotnim ligowym meczu z Deportivo La Coruna Brazylijczyk dostał w końcu swoją szansę od 1. minuty i znakomicie ją wykorzystał. To głównie dzięki niemu Królewscy zawdzięczają wywiezienie trzech punktów ze stadionu w La Corunii. Swój znakomity występ ofensywny pomocnik udokumentował najlepiej jak mógł. Najpierw idealnie przymierzył, pokonując technicznym strzałem bramkarza Deportivo, a następnie w końcowych minutach meczu brał udział w akcji, która skończyła się bramką na wagę trzech cennych punktów dla Realu. Kaka swoją gra potwierdził, że jest nietuzinkowym graczem i warto na niego stawiać. Dzięki sobotniemu występowi znacznie przybliżył się do gry w wyjściowym składzie Realu w dzisiejszej konfrontacji z Barceloną. Na tle bezbarwnego Angela Di Marii, który w bezsensowny sposób w ciągu zaledwie 10 sekund otrzymał dwie żółte kartki, Kaka wyglądał jak prawdziwy lider zespołu.

Bilans potyczek obu zespołów jest niemal identyczny!
Będzie to już 223. Gran Derbi w historii pomiędzy obiema drużynami i drugie w tym roku. W dotychczasowych meczach pomiędzy Barceloną, a Realem jest niemal idealny remis. "Blaugrana" odniosła 87 wygranych, "Los Blancos" o jedno więcej, a 48 razy padł wynik remisowy. W pierwszym meczu 1/2 Copa del Rey, który odbył się w Madrycie 30 stycznia padł remis 1:1.

Messi przejdzie do historii w meczach Gran Derbi?
Messi w bieżących rozgrywkach prezentuje niesamowitą formę. Już 38 razy pokonywał bramkarzy rywali w Primera Division i tylko cztery zespoły w całej stawce zdobyły więcej goli niż…Argentyńczyk! Dodatkowo "La Pulga" stoi przed szansą ustanowienia kolejnego rekordu strzeleckiego - zdobytych bramek podczas meczów Barcelony z Realem. Dotychczas Argentyńczyk 17 razy pokonywał bramkarza Królewskich i dzieli go tylko jeden gol od wyrównania osiągnięcia najlepszego w tym zestawieniu legendarnego Alfredo Di Stefano. W pierwszym spotkaniu półfinałowym w Madrycie nie udało mu się umieścić piłki w siatce Diego Lopeza, zastępującego kontuzjowanego Ikera Casillasa. Na Camp Nou Messi będzie chciał poprawić swój bilans i po raz kolejny zapisać się w annałach hiszpańskiego futbolu. Czy uda mu się tego dokonać? 

Bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi kanał TVP1 i TVP Sport. Początek o 20.55.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz