środa, 2 kwietnia 2014

LM: Barcelona - Atletico 1-1. Top 4 z meczu na Camp Nou

Andres Iniesta (na zdj.) to bezapelacyjnie
postać numer 1 meczu Barcelona - Atletico,
fot. Christopher Johnson, CC 2.0
FC Barcelona zremisowała z Atletico Madryt 1:1 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów. Oba zespoły stworzyły świetne widowisko, w którym nie brakowało ostrej walki, genialnych zagrań, ale przede wszystkim szybkiego tempa, wymiany ciosów i efektownych parad bramkarskich. Co i kogo zapamiętamy najbardziej ze świetnego meczu na Camp Nou?

1. Wysoki poziom techniczny i taktyczny obu zespołów idący w parze z bardzo dużą intensywnością gry i jakością na światowym poziomie. Zarówno Barcelona, jak i Atletico od pierwszej do ostatniej minuty meczu swoją agresją, walecznością, drapieżnością i nieustępliwością starały się narzucić przeciwnikowi własny styl. W pierwszej połowie przez dobre 30 minut lepiej wyglądali gracze Diego Simeone, którzy poprzez bardzo wysoki pressing uniemożliwali Blaugranie rozegrać dobre, szybkie, składne akcje, które mogłyby stanowić zagrożenie dla Thibauta Courtoisa. Jedynym poważnym ostrzeżeniem było genialne podanie Messiego do Iniesty, który znalazł się sam na sam z bramkarzem Los Colchoneros, ale jego strzał został znakomicie zablokowany przez jednego z obrońców. Jednak wraz z upływem czasu podopieczni Gerardo Martino zaczynali się rozkręcać i przejmować inicjatywę. Druga połowa to już absolutna dominacja Katalończyków, którzy mieli więcej miejsca i swobody na boisku. 

2. Fantastyczny gol Diego Ribasa. Brazylijczyk w 56. minucie idealnie przymierzył z 20 kilku metrów. Piłka wpadła do bramki Jose Pinto w samo okienko. Nowy-stary gracz Atletico od czasu udanego ponownego debiutu w barwach Los Rojiblancos, w kolejnych spotkaniach nie zachwycał. Często musiał się zadowalać rolą rezerwowego. Na Camp Nou, gdyby nie kontuzja Diego Costy, Brazylijczyk prawdopodobnie wszedłby na plac gry dopiero pod koniec meczu, a nie w 30. minucie. Swoją szanse wykorzystał w 100 proc., a jego bramka na wagę remisu daje nadzieję Atletico na awans do półfinału LM. 

3. Thibaut Courtois. Belgijski bramkarz Atletico rozegrał znakomite zawody. Latał między słupkami swojej bramki niczym zwinny tygrys. W fantastycznym stylu obronił uderzenia Iniesty, Busquetsa i Messiego. Jego parady były kwintesencją tego spotkania i uratowały Los Colchoneros przed porażką.

4. Andres Iniesta. Hiszpan był najlepszym zawodnikiem na boisku. Był liderem drugiej linii Barcelony i brał udział w każdej akcji ofensywnej swojego zespołu. Zaliczył genialną asystę przy golu Neymara. Do pełni szczęścia zabrakło mu tylko bramki. Po faulach na niespełna 30-letnim zawodniku niemiecki sędzia Felix Brych wyciągnął trzykrotnie żółte kartki dla graczy Atletico.

Spotkanie Barcelony z Los Colchoneros było wspaniałym spektaklem. Obie jedenastki pokazały grę pełną polotu, fantazji, woli walki, agresji, a także niebywałej determinacji. Był to czwarty remis z rzędu w konfrontacji pomiędzy tymi zespołami. Pierwszy mecz ćwierćfinałowy LM zapowiadany jako bratobójcza hiszpańska wojna nie zawiódł oczekiwań kibiców. Bramkowy remis 1:1 sprawia, że sprawa awansu do półfinału rozstrzygnie się na Vicente Calderon w pojedynku rewanżowym, który zostanie rozegrany 9 kwietnia.