|
Robert Lewandowski strzelił już 10 goli w tegorocznej
edycji Ligi Mistrzów |
Finał Ligi Mistrzów będzie wewnętrzną sprawą niemieckich
zespołów, które całkowicie zdominowały tegoroczne rozgrywki. 25 maja na Wembley
naprzeciwko siebie staną ekipy Borussi Dortmund i Bayernu Monachium. Czy mecz
finałowy będzie miał swojego zdecydowanego faworyta?
Bayern faworytem?
Na papierze faworytem tej konfrontacji wydaje się być Bayern
Monachium, którym niczym czołg miażdży kolejnych rywali w lidze niemieckiej i
europejskiej Lidze Mistrzów. Wyeliminowanie Juventusu Turyn w ćwierćfinale ( w
dwumeczu 4:0) oraz Barcelony w półfinale (7:0 w dwumeczu!) w sposób
bezdyskusyjny i niepodważalny, musi budzić uznanie i podziw nie tylko w
Europie, ale na całym świecie.
Pod wodzą Juppa Heynckesa bawarski zespół bije kolejne
rekordy w Bundeslidze, gdzie już na początku kwietnia, najszybciej w historii
zapewnił sobie mistrzostwo Niemiec. Na arenie europejskiej także radzi sobie
wyśmienicie, zdemolowanie Barcelony i wcześniej dwie pewne wygrane z Juventusem
świadczą o tym, że powstaje drużyna, która może na wiele lat niepodzielnie
królować w Europie. Ale czy rzeczywiście tak będzie?
Od lipca monachijski zespół będzie prowadził Pep Guardiola,
który stanie przed nie lada wyzwaniem, utrzymania formy Bayernu na mistrzowskim
poziomie i pozostania na piedestale europejskiego futbolu. Paradoksalnie,
właśnie ta sytuacja będzie najtrudniejszą sztuką dla nowego trenera
Bawarczyków.
|
Franck Ribery ma w pamięci przegrany zeszłoroczny
finał Ligi Mistrzów w Monachium |
Atuty monachijczyków
Siłą Bayernu jest kolektyw, niezwykle mocna, wyrównana kadra
w której na każdej pozycji posiada po dwóch klasowych zawodników. Poza tym
doskonały trener Jupp Heynckes, który trenerem „FC Hollywood” został w lipcu
2011 roku. Pierwszy rok panowania 68-letniego szkoleniowca był całkiem udany,
bowiem Bayern wywalczył wicemistrzostwo Bundesligi i przegrał finał Pucharu
Niemiec – w obu przypadkach lepsza była Borussia Dortmund. Musiało być to
jednak bolesnym ciosem i prztyczkiem dla kierownictwa klubu i kibiców.
Dodatkowo monachijczycy czują niedosyt po zeszłorocznym finale Ligi Mistrzów,
kiedy to na własnym stadionie przegrali po rzutach karnych z londyńską Chelsea
i obeszli się smakiem z Pucharem Mistrzów.
Borussia chce wygrać finał
Natomiast w Borussii sytuacja wygląda diametralnie inaczej.
Po ubiegłorocznych sukcesach, zakończonych zdobyciem podwójnej korony:
mistrzostwa i Pucharu Niemiec, w tym po szybkim zaprzepaszczeniu szansy na
obronę tytułu, ekipa BVB mierzy jeszcze wyżej, tym razem na arenie europejskiej
i chce powtórzyć sukces z 1997 roku, kiedy to na stadionie Olimpijskim w…
Monachium pokonała Juventus Turyn 3:1 w finale LM.
Napięta sytuacja pomiędzy oboma zespołami
Dodatkowo, po ostatnim ligowym meczu tych zespołów
zaiskrzyło, co podgrzało jeszcze atmosferę przed konfrontacją na Wembley.
Jurgen Klopp wdał się w słowną utarczkę z Mathiasem Sammerem po tym jak Rafinha
zaatakował łokciem Jakuba Błaszczykowskiego. Brazylijczyk wyleciał z boiska z
czerwoną kartką za to zagranie, natomiast kapitan reprezentacji Polski dostał
pierwszą żółtą kartkę w Bundeslidze od trzech lat.
Ostatni mecz Goetze dla BVB
Smaczkiem finałowego starcia niemieckich zespołów będzie też
fakt, że dla Mario Goetze będzie to ostatni mecz w barwach „Żółto-czarnych”
przed przeprowadzką do Monachium. Bayern zapłacił za 20-letniego gracza
oszałamiającą sumę 37 mln euro, dzięki czemu pomocnik BVB stał się najdroższym
ruchem transferowym przeprowadzonym pomiędzy klubami Bundesligi.
Zadecyduje dyspozycja dnia
Pomimo tego, że to Bayern jest faworytem do triumfu, to
jednak Borussi nie można absolutnie lekceważyć. 25 maja jedno finałowe
spotkanie zadecyduje o wszystkim. Nie będzie to dwumecz, a wszystkie
wcześniejsze osiągnięcia, wywalczone w imponującym stylu i będące dziełem
Bayernu pójdą w niepamięć. O triumfie jednego z niemieckich zespołów zadecyduje
lepsza dyspozycja wieczoru i wydaje się, że decydujący wpływ będą miały takie
czynniki jak: koncentracja, przygotowanie fizyczne, taktyka czy też błysk
jednego z zawodników.
Finał Ligi Mistrzów przepustką dla Lewandowskiego?
Finał Ligi Mistrzów z udziałem trzech Polaków zapowiada się
elektryzująco. Dla Roberta Lewandowskiego także będzie miał szczególne
znaczenie, bowiem w spekulacjach prasowych zainteresowane sprowadzeniem Polaka
są kluby z najwyższego światowego topu. Dzięki starciu na Wembley będzie miał
on okazję udowodnić, że należy do czołowych napastników świata, a ewentualna
bramka w finale na wagę triumfu spowodowałaby, że wartość napastnika
reprezentacji Polski poszłaby jeszcze bardziej w górę i prawdopodobnie nic nie
powstrzymałoby już Borussi przed zatrzymaniem go w Dortmundzie na następny
sezon.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz