piątek, 19 grudnia 2014

Szokująca metamorfoza West Ham United!


Autor: toasbrot81, CC BY-NC 2.0
Angielska Premier League zbliża się niechybnie do półmetka sezonu. Na czwartej pozycji w tabeli jest aktualnie klub, na który nikt nie ośmieliłby się postawić choćby złamanego grosza, że po 16. kolejkach będzie zajmował miejsce gwarantujące start w przyszłorocznych eliminacjach do Ligi Mistrzów. Tym zespołem jest West Ham United, która wprawia w osłupienie wszystkich ekspertów na Wyspach, notując zadziwiające rezultaty i prezentując przy tym jakże diametralnie inną piłkę, od tej sprzed zaledwie kilku miesięcy. Jest to bodaj największa i najbardziej szokująca metamorfoza, będąca udziałem klubu z Londynu!

Jeszcze do niedawna „Młoty” kojarzyły się z bardzo brzydkim stylem gry, żeby nie napisać najbardziej przewidywalnym, nastawionym tylko i wyłącznie na bronienie dostępu do własnej bramki i bardzo prymitywną grę w ataku, polegającą na graniu długich podań do wysokiego napastnika.

Znakiem charakterystycznym klubu z Upton Park był futbol toporny i siermiężny, pozbawiony jakiejkolwiek atrakcyjności i polotu. Sam Jose Mourinho, szkoleniowiec Chelsea określił grę „Młotów” jako „dziewiętnastowieczny futbol” nastawiony tylko na zaryglowanie własnego pola karnego. Chelsea w meczu z West Ham United pomimo, że oddała na bramkę przeciwnika aż 39 strzałów, nie zdołała zdobyć choćby jednego gola i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. To wydarzenie miało miejsce w styczniu tego roku.

Obecnie wydaje się, że tamte czasy minęły już bezpowrotnie. Do Sama Allardyce`a piastującego funkcję menadżera Młotów od 1 czerwca 2011 roku przypięto łatkę człowieka, którego głównym celem było skupienie się na jak najlepszym zabezpieczeniu zespołu przed utratą goli. Z jednej strony jest to dla niego trochę krzywdzące, ponieważ stosowanie wybitnie defensywnej taktyki wynikało z grupy zawodników, których posiadał. Przecież jeszcze w czasie pracy w Boltonie nie był kojarzony z grą defensywną, a wręcz przeciwnie, nie zaniedbywał wcale ofensywnej formacji, mając w składzie zawodników pokroju Jay-Jay Okochy czy też Youriego Djorkaeffa. Dla 60-latka od zawsze jedna rzecz pozostawała niezmienna. Nie przejmował się krytyką, tylko skupiał swoją uwagę na tym, aby osiągnąć jak najbardziej korzystny wynik, uprawiając niemal „antyfutbol”.

Cały artykuł do przeczytania na portalu sportowym FALASPORTU.PL.

piątek, 12 grudnia 2014

Przed 16. kolejką Premier League: 6 kluczowych pytań


Na pierwszy plan 16. serii Premier League zdecydowanie wysuwa się niedzielna konfrontacja na Old Trafford, gdzie notujący wspaniałą serię 5 wygranych meczów z rzędu Manchester United podejmie zawodzący na całej linii w bieżących rozgrywkach Liverpool FC. Co jeszcze ciekawego czekać nas będzie w najbliższej kolejce ligi angielskiej? Oto sześć kluczowych pytań przed 16. kolejką Premier League!1. Czy Manchester United wygra po raz szósty z rzędu?

1. Czy Manchester United wygra po raz szósty z rzędu?

Podopieczni Louisa Van Gaala po bardzo słabym początku sezonu, w ostatnich tygodniach prezentują wyrachowany futbol, może bez jakichś fajerwerków, ale do bólu skuteczny. Mają na rozkładzie kolejno Crystal Palace, Arsenal, Hull City, Stoke City oraz Southampton. Dobre wyniki Czerwonych Diabłów znalazły szybko swoje odzwierciedlenie w ligowej tabeli. MU dołączył do czołówki i zajmuje już 3 miejsce w Premier League, ze stratą „tylko” 5 punktów do lokalnego rywala z niebieskiej części – Manchesteru City. Przed 16. kolejką Premier League „Czerwone Diabły” są uważane za zdecydowanego faworyta niedzielnego hitu na Old Trafford.

Zgoła odmienne nastroje panują w Liverpoolu, który po niespodziewanym, ale jak najbardziej zasłużonym odpadnięciu z Ligi Mistrzów wydaje się być zespołem całkowicie rozbitym i nie mogącym, wciąż znaleźć swojej tożsamości, także w lidze, po sprzedaży Luisa Suareza i kupnie wielu nowych zawodników za ogromne pieniądze. Brendan Rodgers – szkoleniowec „The Reds” jest prawdopodobnie w tej chwili najbardziej zagrożonym trenerem do zwolnienia spośród wszystkich zespołów Premier League.

Cały artykuł do przeczytania wyłącznie na nowym portalu sportowym FalaSportu.pl.

2. Jak poradzi sobie Manchester City w starciu z klubem Marcina Wasilewskiego?

Manchester City mający w ostatnich tygodniach wiele powodów do zadowolenia (środowa wygrana w LM w Rzymie i awans do 1/8 finału) jedzie do beniaminka Leicester, który zamyka ligową tabelę z dorobkiem 10 punktów. „Obywatele” notują 4 wygrane z rzędu i zbliżyli się na odległość zaledwie trzech punktów do liderującej Chelsea, która w poprzedniej kolejce poniosła pierwszą porażkę w sezonie z Newcastle United. Pomimo absencji najlepszego snajpera PL – Sergio Aguero (wyłączony z gry z powodu kontuzji na 6 tygodni), zawodnicy Manuela Pellegriniego powinni wywieźć z King Power Stadium komplet punktów. W „Lisach” pomimo kiepskich wyników dobre recenzje zbiera nasz rodak – Marcin Wasilewski, który wywalczył sobie silną pozycję i co cieszy, stawia na niego regularnie Nigel Pearson. Czy były reprezentant Polski będzie skałą nie do przejścia dla bałkańskich napastników Edina Dżeko i Stevana Joveticia?