czwartek, 16 marca 2017

Nowy rozdział powieści Craiga Shakespeare’a na King Power Stadium. Czy będzie to dzieło na miarę dramatów Williama?

Ostatnie zawirowania wokół Leicester City i słaba forma wciąż aktualnego mistrza Anglii skłoniła właścicieli zespołu z East Midlands do decyzji, która wywołała w środowisku piłkarskim niemały szok. Architekt największego w historii klubu sukcesu Claudio Ranieri został zwolniony, a jego miejsce zajął asystent o znajomo brzmiącym nazwisku Shakespeare. Pod wodzą tymczasowego trenera ekipa Lisów zanotowała olbrzymią metamorfozę wygrywając dwa spotkania z rzędu, w dodatku w bardzo dobrym, dawno już nie oglądanym na King Power Stadium stylu będącym dotychczas domeną posłanego na bruk Włocha. Kim jest nowy menedżer The Foxes i czy wzorem swojego znacznie bardziej znanego rodaka skonstruuje dzieło, po które po latach Brytyjczycy będą sięgać pamięcią równie chętnie?

źródło: Wikimedia Commons, CC 2.0, joncandy
Mogłoby się wydawać, że powierzenie stanowiska pierwszego trenera Leicester City Craigowi Skahespeare’owi jest dużym igraniem z losem ze strony włodarzy z King Power Stadium. 53-letni Anglik z jednej strony może wydać się dla postronnych obserwatorów i kibiców postacią kompletnie anonimową, ale z drugiej niemal na wylot zna realia klubu, bo związany jest z Lisami od dobrych kilku sezonów. Już w latach 2008-10 piastował funkcję asystenta pierwszego trenera, a później przez rok pełnił podobne obowiązki w Hull. Od 2011 roku pracuje jednak wyłącznie na chwałę The Foxes. Skahespeare nie tylko zna drużynę obrońców tytułu od podszewki, ale ma również istotny wpływ na to, co dzieje się w ostatnich latach w ekipie z King Power Stadium. W Leicester przeżywał piękne chwile, jak wygranie w cuglach rozgrywek Championship z rekordowym dorobkiem punktowym, następnie doświadczył nieprawdopodobnej i niezwykle dramatycznej walki o utrzymanie już na najwyższym szczeblu rozgrywek, a niedawno celebrował sensacyjne mistrzostwo Anglii.

Po zwolnieniu 23 lutego Claudio Ranieriego, dotychczasowy asystent Włocha po raz pierwszy w karierze dostąpił zaszczytu awansu na stanowisko pierwszego trenera. Skahespeare skorzystał z tej szansy w najlepszy z możliwych sposobów. Niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki gra Lisów pod wodzą Anglika stała się ponownie atrakcyjna i miła dla oka, a przede wszystkim skuteczna. W dwóch spotkaniach Premier League z nowym szkoleniowcem na ławce Leicester odniosło dwie efektowne wygrane, obie w stosunku 3:1 – najpierw z Liverpoolem, a następnie z Hull City. Co ciekawe, przydarzyło się to The Foxes po raz pierwszy od kwietnia 2016 roku!

Efekt Shakespeare’a zadziałał na King Power Stadium błyskawicznie, dzięki czemu rodowity birminghamczyk do końca sezonu będzie miał okazję, aby pokazać swój bogaty warsztat trenerski i udowodnić, że zna się na swoim fachu. Tym samym przewijające się w angielskiej prasie kandydatury jego ewentualnych następców, czyli Roya Hodgsona czy też Martina O’Neilla, straciły na znaczeniu po tym, jak w porywającym stylu Lisy zwyciężyły w dwóch meczach z rzędu. Nowa miotła Leicester w niesamowicie szybkim tempie zdążyła zaskarbić sobie sympatię otoczenia, czego dowodem przyśpiewki intonowane przez fanów The Foxes na cześć nowego trenera podczas konfrontacji z Hull.

Szkoleniowiec mistrza Anglii, opromieniony kolejnymi triumfami w Premier League, w rozmowie z brytyjską prasą skromnie przyznał, że nie było jakichś nadzwyczajnych przygotowań do potyczek z Liverpoolem i Tygrysami Marco Silvy:
„Upewniłem się i poprosiłem zawodników, aby skupili się wyłącznie na tych spotkaniach, co zaprocentowało. Zazwyczaj jestem dość spokojną osobą. Chciałbym być mierzony poprzez rzeczy, które wykonuję, ponieważ jest to bardzo ważne dla zawodników. Oni potrzebują zobaczyć w tym wszystkim trochę pasji. Nie czuję jednak, abym był pod jakąkolwiek presją”Craig Shakespeare
A co o nowym szkoleniowcu sądzą sami piłkarze Lisów? Bardzo ciepło o Shakespearze wypowiada się zwłaszcza obrońca Christian Fuchs. Austriacki defensor uważa 53-letniego trenera za swojego mentora i charakteryzuje go jako osobę, która zawsze służy graczom dobrą radą.
„Craig jest tutaj od czasu, gdy ja zacząłem grać dla Leicester [czerwiec 2015 roku – przyp. red.]. Pojawił się w klubie jeszcze zanim przyszedł Claudio Ranieri. Zawsze jest otwarty dla wszystkich. Kiedy masz jakiś problem, możesz się do niego zwrócić bez wahania”Christian Fuchs
W ostatnich dniach wokół zespołu z East Midlands zaczęły pojawiać się szokujące doniesienia, jakoby nowym kandydatem na stanowisko trenera Leicester miał być zwolniony niedawno z Bayeru Leverkusen Roger Schmidt. Niemiecki „Sport Bild” donosił, że 49-latek latem miałby przejąć zespół Lisów po Shakespearze, a pierwsze rozmowy między włodarzami mistrza Anglii a trenerem podobno miały już miejsce. Ile w tych plotkach prawdy, nie sposób w tej chwili stwierdzić, ale pewne jest, że Anglik nie musi się obawiać o swoją posadę do końca trwającego sezonu. Teraz tylko od niego zależy, ile zdoła wyciągnąć z gry swoich podopiecznych w pozostałych 11. kolejkach Premier League, kluczowych w batalii o utrzymanie.

Wyzwania, jakie stoją w najbliższych tygodniach przed Shakespearem i jego piłkarzami z pewnością nie należą do łatwych. Oprócz walki o obronę miejsca w angielskiej elicie, Lisy staną również przed historyczną szansą awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu Vardy i spółka przegrali na Estadio Ramón Sánchez Pizjuán tylko 1:2 i w rewanżu z Sevillą wcale nie stoją na straconej pozycji, zwłaszcza że ich domowy obiekt jest swego rodzaju twierdzą. The Foxes na King Power Stadium zgromadziły w bieżącej kampanii Premier League imponującą liczbę 89% aktualnego dorobku punktowego (24 z 27 – przyp. red.)!

Odkąd Shakespeare zastąpił Ranieriego, niemal wszystkie wskaźniki gry Leicester City poszły w górę, co ma swoje odzwierciedlenie także w wynikach. Mistrzowie Anglii znacznie poprawili skuteczność, a co równie ważne, formę zaczęli powoli odzyskiwać wicekról strzelców poprzedniej kampanii Jamie Vardy oraz najlepszy piłkarz sezonu 2015/16 Riyad Mahrez. Dodatkowo zawodnicy z King Power Stadium popracowali nad celnością podań, zwiększyli liczbę oddawanych strzałów na mecz oraz stali się zespołem bardziej agresywnym. Liczba przechwytów, ataków i odbiorów w ostatnich dwóch meczach była na znacznie wyższym poziomie niż miało to miejsce pod wodzą Włocha w trwających rozgrywkach, co najdobitniej ilustruje poniższa grafika:


Wracając do osoby Shakespeare’a, warto wspomnieć, że w młodości dorastał w Birmingham, niedaleko stadionu Villa Park. Grał na pozycji lewego pomocnika, ale pierwszym klubem w jego karierze było Walsall, dla którego w ponad 350 meczach zdobył 59 goli i w znacznym stopniu przyczynił się do sukcesu w play-offach League Two w 1988 roku.

Był to najbardziej owocny okres w karierze zawodniczej Skakespeare’a, biorąc pod uwagę zarówno wspomniany awans, jak i sporą liczbę bramek. Anglik już wówczas stworzył sobie podwaliny pod pozycję przyszłego menedżera, o czym wspomina jego ówczesny kolega z zespołu Kenny Mower:
„Craig przyszedł do klubu jako młody chłopak i już od pierwszego dnia było widać, że jest typem gracza, który w przyszłości zostanie trenerem. Jego podejście do treningów, praca dotycząca różnych aspektów gry i sposób, w jaki słuchał swoich przełożonych oraz podpatrywał ich metody szkoleniowe sprawiły, że od zawsze nadawał się do tej roboty. Wiedziałem, że zostanie dobrym trenerem”
Craig Shakespeare przez te wszystkie lata zbudował sobie w Leicester duży autorytet i wyrobił mocną pozycję. Droga, jaką przebył od asystenta, gdzie cierpliwie realizował wszystkie swoje cele, czekając jednocześnie na swoją prawdziwą szansę, aż do stanowiska pierwszego trenera jest najlepszym, co mogło go spotkać. Po znakomitym debiucie w Premier League przybyło mu nowe, wcale niemałe grono zwolenników, a najlepszą puentą niech będą słowa byłego obrońcy Lisów z lat 1996-97 Richarda Smitha:
„On był liderem z wielkim charakterem w szatni. Jeśli coś powiedział, to Ty go słuchałeś. Był osobą niezwykle zrównoważoną, a przy tym miłym facetem. Posiadał atrybuty niezbędne do roli szkoleniowca. Ponadto miał wrodzony talent do przemowy, która docierała do wszystkich. Myślę, że to oczywiste posunięcie dla klubu. Craig doskonale zna graczy i jest z nimi już od jakiegoś czasu. Pokazał, że ma rozmach odnosząc te dwie wygrane. On jest w moim odczuciu właściwym wyborem na stanowisko trenera Leicester”
Tekst ukazał się również na portalu Naszfutbol.com.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz