Ostatnie zawirowania wokół Leicester City i słaba forma wciąż aktualnego mistrza Anglii skłoniła właścicieli zespołu z East Midlands do decyzji, która wywołała w środowisku piłkarskim niemały szok. Architekt największego w historii klubu sukcesu Claudio Ranieri został zwolniony, a jego miejsce zajął asystent o znajomo brzmiącym nazwisku Shakespeare. Pod wodzą tymczasowego trenera ekipa Lisów zanotowała olbrzymią metamorfozę wygrywając dwa spotkania z rzędu, w dodatku w bardzo dobrym, dawno już nie oglądanym na King Power Stadium stylu będącym dotychczas domeną posłanego na bruk Włocha. Kim jest nowy menedżer The Foxes i czy wzorem swojego znacznie bardziej znanego rodaka skonstruuje dzieło, po które po latach Brytyjczycy będą sięgać pamięcią równie chętnie?
źródło: Wikimedia Commons, CC 2.0, joncandy |
Mogłoby się wydawać, że powierzenie
stanowiska pierwszego trenera Leicester City Craigowi Skahespeare’owi
jest dużym igraniem z losem ze strony włodarzy z King Power Stadium.
53-letni Anglik z jednej strony może wydać się dla postronnych
obserwatorów i kibiców postacią kompletnie anonimową, ale z drugiej
niemal na wylot zna realia klubu, bo związany jest z Lisami od
dobrych kilku sezonów. Już w latach 2008-10 piastował funkcję asystenta
pierwszego trenera, a później przez rok pełnił podobne obowiązki w Hull.
Od 2011 roku pracuje jednak wyłącznie na chwałę The Foxes.
Skahespeare nie tylko zna drużynę obrońców tytułu od podszewki, ale ma
również istotny wpływ na to, co dzieje się w ostatnich latach w ekipie z
King Power Stadium. W Leicester przeżywał piękne chwile, jak wygranie w
cuglach rozgrywek Championship z rekordowym dorobkiem punktowym,
następnie doświadczył nieprawdopodobnej i niezwykle dramatycznej walki o
utrzymanie już na najwyższym szczeblu rozgrywek, a niedawno celebrował
sensacyjne mistrzostwo Anglii.
Szkoleniowiec mistrza Anglii, opromieniony kolejnymi triumfami w Premier League, w rozmowie z brytyjską prasą skromnie przyznał, że nie było jakichś nadzwyczajnych przygotowań do potyczek z Liverpoolem i Tygrysami Marco Silvy:
Po zwolnieniu 23 lutego Claudio
Ranieriego, dotychczasowy asystent Włocha po raz pierwszy w karierze
dostąpił zaszczytu awansu na stanowisko pierwszego trenera. Skahespeare
skorzystał z tej szansy w najlepszy z możliwych sposobów. Niczym za
dotknięciem czarodziejskiej różdżki gra Lisów pod wodzą Anglika
stała się ponownie atrakcyjna i miła dla oka, a przede wszystkim
skuteczna. W dwóch spotkaniach Premier League z nowym szkoleniowcem na
ławce Leicester odniosło dwie efektowne wygrane, obie w stosunku 3:1 –
najpierw z Liverpoolem, a następnie z Hull City. Co ciekawe, przydarzyło
się to The Foxes po raz pierwszy od kwietnia 2016 roku!
Efekt Shakespeare’a zadziałał na King
Power Stadium błyskawicznie, dzięki czemu rodowity birminghamczyk do
końca sezonu będzie miał okazję, aby pokazać swój bogaty warsztat
trenerski i udowodnić, że zna się na swoim fachu. Tym samym przewijające
się w angielskiej prasie kandydatury jego ewentualnych następców, czyli
Roya Hodgsona czy też Martina O’Neilla, straciły na znaczeniu po tym,
jak w porywającym stylu Lisy zwyciężyły w dwóch meczach z
rzędu. Nowa miotła Leicester w niesamowicie szybkim tempie zdążyła
zaskarbić sobie sympatię otoczenia, czego dowodem przyśpiewki intonowane
przez fanów The Foxes na cześć nowego trenera podczas konfrontacji z Hull.
Szkoleniowiec mistrza Anglii, opromieniony kolejnymi triumfami w Premier League, w rozmowie z brytyjską prasą skromnie przyznał, że nie było jakichś nadzwyczajnych przygotowań do potyczek z Liverpoolem i Tygrysami Marco Silvy:
„Upewniłem się i poprosiłem zawodników, aby skupili się wyłącznie na tych spotkaniach, co zaprocentowało. Zazwyczaj jestem dość spokojną osobą. Chciałbym być mierzony poprzez rzeczy, które wykonuję, ponieważ jest to bardzo ważne dla zawodników. Oni potrzebują zobaczyć w tym wszystkim trochę pasji. Nie czuję jednak, abym był pod jakąkolwiek presją” – Craig Shakespeare
A co o nowym szkoleniowcu sądzą sami piłkarze Lisów?
Bardzo ciepło o Shakespearze wypowiada się zwłaszcza obrońca Christian
Fuchs. Austriacki defensor uważa 53-letniego trenera za swojego mentora i
charakteryzuje go jako osobę, która zawsze służy graczom dobrą radą.
„Craig jest tutaj od czasu, gdy ja zacząłem grać dla Leicester [czerwiec 2015 roku – przyp. red.]. Pojawił się w klubie jeszcze zanim przyszedł Claudio Ranieri. Zawsze jest otwarty dla wszystkich. Kiedy masz jakiś problem, możesz się do niego zwrócić bez wahania” – Christian Fuchs
W ostatnich dniach wokół zespołu z East
Midlands zaczęły pojawiać się szokujące doniesienia, jakoby nowym
kandydatem na stanowisko trenera Leicester miał być zwolniony niedawno z
Bayeru Leverkusen Roger Schmidt. Niemiecki „Sport Bild” donosił, że
49-latek latem miałby przejąć zespół Lisów po Shakespearze, a
pierwsze rozmowy między włodarzami mistrza Anglii a trenerem podobno
miały już miejsce. Ile w tych plotkach prawdy, nie sposób w tej chwili
stwierdzić, ale pewne jest, że Anglik nie musi się obawiać o swoją
posadę do końca trwającego sezonu. Teraz tylko od niego zależy, ile
zdoła wyciągnąć z gry swoich podopiecznych w pozostałych 11. kolejkach
Premier League, kluczowych w batalii o utrzymanie.
Leicester may still appoint a new manager in the summer and sacked Bayer Leverkusen manager Roger Schmidt has emerged as a contender.— Bolarinwa Olajide (@iambolar) 9 marca 2017
Wyzwania, jakie stoją w najbliższych
tygodniach przed Shakespearem i jego piłkarzami z pewnością nie należą
do łatwych. Oprócz walki o obronę miejsca w angielskiej elicie, Lisy
staną również przed historyczną szansą awansu do ćwierćfinału Ligi
Mistrzów. W pierwszym spotkaniu Vardy i spółka przegrali na Estadio
Ramón Sánchez Pizjuán tylko 1:2 i w rewanżu z Sevillą wcale nie stoją na
straconej pozycji, zwłaszcza że ich domowy obiekt jest swego rodzaju
twierdzą. The Foxes na King Power Stadium zgromadziły w
bieżącej kampanii Premier League imponującą liczbę 89% aktualnego
dorobku punktowego (24 z 27 – przyp. red.)!
Odkąd Shakespeare zastąpił Ranieriego,
niemal wszystkie wskaźniki gry Leicester City poszły w górę, co ma swoje
odzwierciedlenie także w wynikach. Mistrzowie Anglii znacznie poprawili
skuteczność, a co równie ważne, formę zaczęli powoli odzyskiwać
wicekról strzelców poprzedniej kampanii Jamie Vardy oraz najlepszy
piłkarz sezonu 2015/16 Riyad Mahrez. Dodatkowo zawodnicy z King Power
Stadium popracowali nad celnością podań, zwiększyli liczbę oddawanych
strzałów na mecz oraz stali się zespołem bardziej agresywnym. Liczba
przechwytów, ataków i odbiorów w ostatnich dwóch meczach była na
znacznie wyższym poziomie niż miało to miejsce pod wodzą Włocha w
trwających rozgrywkach, co najdobitniej ilustruje poniższa grafika:
Wracając do osoby Shakespeare’a, warto wspomnieć, że w młodości dorastał
w Birmingham, niedaleko stadionu Villa Park. Grał na pozycji lewego
pomocnika, ale pierwszym klubem w jego karierze było Walsall, dla
którego w ponad 350 meczach zdobył 59 goli i w znacznym stopniu
przyczynił się do sukcesu w play-offach League Two w 1988 roku.
— Fellows Park (@FellowsPark) 31 lipca 2014
Był to najbardziej owocny okres w
karierze zawodniczej Skakespeare’a, biorąc pod uwagę zarówno wspomniany
awans, jak i sporą liczbę bramek. Anglik już wówczas stworzył sobie
podwaliny pod pozycję przyszłego menedżera, o czym wspomina jego
ówczesny kolega z zespołu Kenny Mower:
„Craig przyszedł do klubu jako młody chłopak i już od pierwszego dnia było widać, że jest typem gracza, który w przyszłości zostanie trenerem. Jego podejście do treningów, praca dotycząca różnych aspektów gry i sposób, w jaki słuchał swoich przełożonych oraz podpatrywał ich metody szkoleniowe sprawiły, że od zawsze nadawał się do tej roboty. Wiedziałem, że zostanie dobrym trenerem”
Craig Shakespeare przez te wszystkie
lata zbudował sobie w Leicester duży autorytet i wyrobił mocną pozycję.
Droga, jaką przebył od asystenta, gdzie cierpliwie realizował wszystkie
swoje cele, czekając jednocześnie na swoją prawdziwą szansę, aż do
stanowiska pierwszego trenera jest najlepszym, co mogło go spotkać. Po
znakomitym debiucie w Premier League przybyło mu nowe, wcale niemałe
grono zwolenników, a najlepszą puentą niech będą słowa byłego obrońcy Lisów z lat 1996-97 Richarda Smitha:
Tekst ukazał się również na portalu Naszfutbol.com.„On był liderem z wielkim charakterem w szatni. Jeśli coś powiedział, to Ty go słuchałeś. Był osobą niezwykle zrównoważoną, a przy tym miłym facetem. Posiadał atrybuty niezbędne do roli szkoleniowca. Ponadto miał wrodzony talent do przemowy, która docierała do wszystkich. Myślę, że to oczywiste posunięcie dla klubu. Craig doskonale zna graczy i jest z nimi już od jakiegoś czasu. Pokazał, że ma rozmach odnosząc te dwie wygrane. On jest w moim odczuciu właściwym wyborem na stanowisko trenera Leicester”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz