piątek, 26 lipca 2013

Luis Suarez idealną opcją dla Arsenalu?

Luis Suarez chciałby odejść z Liverpoolu
Saga transferowa z udziałem Luisa Suareza zdaje się nie mieć końca. Poważnie zainteresowany kupnem krnąbrnego Urugwajczyka jest londyński Arsenal, który proponuje klubowi z Liverpoolu  ponad 40 mln funtów! Czy 26-letni snajper byłby dobrą inwestycją dla teamu Wengera?

Drażliwy, agresywny i mający często swoje humory na boisku, posądzany o dyskryminację rasową w stosunku do Patrica Evry, a także kanibalistyczne zapędy w kierunku obrońcy Chelsea Branislava Ivanovicia to cechy i działania, które w najlepszy z możliwych sposobów określają charakter Luisa Suareza, piłkarza jedynego w swoim rodzaju. Oprócz tego Urugwajczyk posiada nieprzeciętny talent, który w wielu meczach Premier League ujawniał wielokrotnie. Zatem posiadanie takiego piłkarza w kadrze może być dla klubu, z jednej strony źródłem szczęścia, natomiast z drugiej przyczyną nie lada problemów.

Arsenal Londyn wobec fiasku rozmów w sprawie kupna Gonzalo Higuaina jest zdeterminowany, aby pozyskać wysokiej klasy snajpera, który w sezonie ligowym mógłby zdobyć 20 kilka bramek. Wybór padł na Luisa Suareza, za którego Kanonierzy złożyli już dwie oferty, jedną w wysokości 40 mln funtów i drugą o 2 mln wyższą! Obie póki co zostały odrzucone przez włodarzy Liverpoolu. Dla Arsenalu kupno Urugwajczyka byłoby najwyższym transferem w historii klubu. Część fanów londyńskiego zespołu jest przeciwnych sprowadzania 26-latka na Emirates Stadium. Kibice argumentują to tym, że południowo-amerykański snajper często ujawnia w meczach swoją ciemną stronę powiązaną ze zbyt porywczym i wybuchowym charakterem, który mógłby zaszkodzić reputacji Kanonierów.

Dodatkowo w przypadku kupna Urugwajczyka, w pierwszych meczach nowego sezonu nie mógłby zagrać w barwach Kanonierów w aż 6 meczach z powodu 10 meczowej dyskwalifikacji za ugryzienie w ramię Branislava Ivanovicia w poprzednim sezonie Premier League.

Według The Telegraph , Arsene Wenger, szkoleniowiec Arsenalu widzi w Suarezie idealnego kandydata na zastępcę Robina Van Persiego, który przed rokiem odszedł do mistrza Anglii Manchesteru United.

Napastnicy, tacy jak Olivier Giroud czy też Lucas Podolski, którzy zasilili Kanonierów poprzedniego lata nie są zawodnikami tej samej klasy co wspomniany wyżej Holender i cały czas nie spełniają pokładanych w nich nadziei. W poprzednim sezonie częściej zawodzili niż błyszczeli. Giroud miał tendencję do oddawania strzałów z każdej, często nieprzygotowanej pozycji, natomiast Niemiec, posiadający polskie obywatelstwo bardzo często był zmieniany w trakcie meczów przez Wengera z powodu rozczarowującej gry.

Statystyki Suareza za sezon 2012/13 są imponujące,
źródło: WhoScored.com
Kupno Luisa Suareza, który w poprzednich rozgrywkach Premier League zdobył 23 bramki mogłoby rozwiązać te problemy. Po pierwsze znacząco podnieść jakość gry ofensywnej Arsenalu, a po drugie zwiększyć skuteczność wykańczania akcji przez Kanonierów. W zeszłym sezonie urugwajski snajper zdobył w sumie 32,4% wszystkich bramek dla klubu z Anfield Road i tylko dwóch piłkarzy, Christian Benteke (40,4%) oraz Michu (38,3%) w całej lidze angielskiej mogło pochwalić się lepszą średnią pod tym względem. Jakby tego było mało to Suarez zaliczył w całym poprzednim sezonie najwięcej podań z otwartej gry (aż 80!) i wykonał najwięcej udanych dryblingów (95) spośród wszystkich zawodników całej ligi!

Zespół Arsene Wengera najczęściej gra w systemie 4-3-3 lub 4-2-3-1 i wydaje się, że takie hybrydowe ustawienie byłoby idealnym rozwiązaniem dla Suareza, które może na boisku pełnić jedną z czterech ról, w zależności od taktyki. Urugwajczyk udowodnił, że doskonale pasuje do gry polegającej na krótkim wymienianiu podań, umie także współpracować między linią pomocy i ataku oraz znakomicie odnajduje się w polu karnym, gdzie zdobycie dla niego bramki nie stanowi żadnego problemu.

Przypuszczenia, że Suarez nie będzie w stanie zdobyć przynajmniej 20 goli w sezonie można wyrzucić do kosza. W praktyce Urugwajczyk z piłką prowadzoną przy nodze w stylu Lionela Messiego, mając na skrzydłach, Podolskiego i Walcotta jest w stanie stać się najważniejszą postacią ataku Arsenalu będącego postrachem dla każdego zespołu Premier League.

Coraz bardziej wydaje się nieuniknione, że Suarez jeszcze przed zamknięciem letniego okienka transferowego opuści klub z Anfield Road. Dla Arsenalu sprowadzenie Urugwajczyka według mnie byłoby strzałem w dziesiątkę, ponieważ jego kreatywność i strzelecki instynkt znacząco poprawiłyby grę Kanonierów. Co prawda sześcio meczowej dyskwalifikacji na początku nowego sezonu nie da się uniknąć, jednak podpisanie kontraktu przez Suareza z klubem z Emirates Stadium wysłałoby znak ostrzegawczy w kierunku wszystkich klubów Premier League, że Arsenal może poważnie włączyć się do walki o najwyższe laury w kampanii 2013/14.

poniedziałek, 15 lipca 2013

Kolumbia - nowa siła z Ameryki Południowej?

Radamel Falcao - najdroższy i najbardziej znany
zawodnik reprezentacji Kolumbii
W ostatnich dwóch latach w strefie południowo-amerykańskiej narodziła się nowa siła, która zaczyna zagrażać piłkarskim potencjałem, a także wyśmienitymi wynikami największym potęgom kontynentu, czyli Brazylii i Argentynie. Mowa o Kolumbii, położonej w północno-zachodniej części kontynentu.

Wspaniała generacja piłkarzy lat 90-tych

Piłkarze Kolumbii swoją dobrą grą starają się nawiązać do lat 90 XX wieku, kiedy to w jej kadrze znajdowała się cała plejada znakomitych zawodników. Wystarczy wymienić Carlosa Valderramę, bodaj najbardziej znanego piłkarza, którego znakiem rozpoznawczym oprócz bardzo wysokich umiejętności piłkarskich był także jego wygląd, a konkretnie jego bujna fryzura w stylu afro. Innym świetnym zawodnikiem był bramkarz Rene Higuita, który oprócz strzelania goli (aż 44 w karierze!) wyróżniał się także swoim niepowtarzalnym stylem gry często na granicy ryzyka i efektownymi paradami bramkarskimi. Do historii futbolu przeszła jego interwencja z meczu towarzyskiego z Anglią na Wembley w 1995 roku, kiedy to w stylu skorpiona wybił nogami zmierzającą do siatki piłkę. Warto także wspomnieć o napastniku Faustino Aprilli (20 goli dla reprezentacji w 57 występach) z przeszłością grającym w AC Parma czy też w Newcastle United oraz Freddym Rinconie, ofensywnym pomocniku, byłym graczu m.in. Realu Madryt czy też Napoli.

Ranking FIFA – niesamowity skok Kolumbii

Jeszcze dwa i pół roku temu Kolumbia zajmowała miejsce w szóstej dziesiątce rankingu FIFA i nikt nie traktował jej poważnie. Progres nastąpił w połowie 2011 roku podczas turnieju Copa America. Kolumbijczycy okazali się najlepsi w grupie, zostawiając w tyle reprezentacje Argentyny i Boliwii. Swój start zakończyli jednak na 1/4 finału i porażce w rzutach karnych z Peru. Był to pierwszy zwiastun tego, że z piłką kolumbijską jest coraz lepiej.

Natomiast w trwających eliminacjach południowo-amerykańskich do przyszłorocznego mundialu w Brazylii, podopieczni Jose Pekermana demonstrują swoją wielką siłę z którą już każdy musi się liczyć. W 12 spotkaniach  Kolumbijczycy zgromadzili dotychczas 23 punkty, tylko o trzy mniej niż prowadząca w tabeli Argentyna. Wrażenie musi także robić ich doskonały bilans bramkowy 21-7 (najmniej straconych bramek spośród wszystkich reprezentacji!). W 2012 roku Kolumbia zanotowała największy skok w rankingu FIFA i w grudniu zajmowała 5 miejsce na świecie! Rok 2013 okrasiła kolejnym awansem na 3 pozycję. Obecnie wyprzedza m.in. takie potęgi jak Brazylia, Argentyna, Holandia czy też Włochy!

Jackson Martinez - król strzelców ligi portugalskiej
w sezonie 2012/13
Kolumbijskie perły i diamenty

Obecnie w zespole Kolumbii pierwsze skrzypce gra Radamel Falcao (gwiazdor AS Monaco), który jest bohaterem najdroższego transferu tego lata. „Książęta wykupiły „EL tigre” z madryckiego Atletico za 60 mln euro! Jednak zespół z Ameryki Południowej to obecnie nie tylko Falcao, ale także wielu znanych, młodych i utalentowanych jego rodaków, będących wciąż na dorobku. James Rodriguez (ofensywny pomocnik kupiony przez AS Monaco za 45 mln euro z FC Porto), Jackson Martinez ( król strzelców ligi portugalskiej w barwach FC Porto), Luis Muriel (młodziutka gwiazda Udinese), Victor Ibarbo (napastnik włoskiego Cagliari Calcio), Juan Quintero (nowy zawodnik FC Porto i gwiazda reprezentacji Kolumbii U-20), Pablo Armero (pomocnik Napoli) czy też Dorlan Pabon (objawienie rundy wiosennej Primera Division) to nazwiska, które dopiero zaczynają wchodzić do europejskiego futbolu, grając już w wielu markowych klubach rozsianych po całej Europie. Wymienieni wyżej zawodnicy w większości stanowią dla reprezentacji melodię przyszłości i stopniowo zaczynają wchodzić do kadry narodowej, występując wcześniej w reprezentacjach juniorskich.

Doświadczeni z dużym stażem

Nieocenioną pomocą i radą służyć mogą im bardziej doświadczeni zawodnicy. Freddy Guarin (pomocnik mediolańskiego Interu, Abel Aguilar (pomocnik Herculesa Alicante), wiekowy Mario Yepes (obrońca AC Milan) i jego kolega klubowy Cristian Zapata, defensorzy: Juan Camilo Zuniga z Napoli i Luis Amaranto Perea ( w przeszłości Atletico Madryt, a obecnie meksykański Cruz Azul), pomocnicy: Juan Cuadrado (AC Fiorentina), Carlos Sanchez (Valenciennes) oraz doświadczony bramkarz francuskiego OGC Nice David Ospina to piłkarze, którzy mają już w reprezentacji pokaźny staż i z pewnością ostatniego słowa jeszcze nie powiedzieli.

Jose Nestor Pekerman (na zdj.) 
Pekerman – architekt sukcesów z młodzieżą

Trenerem, który uczestniczy w ostatnich sukcesach Kolumbii jest Jose Nestor Pekerman. Stanowisko kolumbijskiej kadry objął w styczniu 2012 roku. W przeszłości to właśnie spod rąk 62-latka wyszło znakomite pokolenie argentyńskich piłkarzy ( m.in. Sergio Aguero, Angel Di Maria, Leo Messi), których trzykrotnie doprowadzał do tytułu młodzieżowych mistrzów świata w latach 1995, 1997 i 2001.

Kolumbia na MŚ

Kolumbia w swojej historii zaledwie cztery razy grała w finałach mistrzostw świata. Miało to miejsce w 1994 i 1998, kiedy zakończyła swój udział na fazie grupowej, w 1990, kiedy to doszła do 1/8 finału (najlepszy rezultat) oraz w 1962, kiedy nie wyszła z grupy. Obecnie pod wodzą Pekermana, który dysponuje niezwykle mocną kadrą, pełną młodych, zdolnych i doświadczonych graczy, cele Kolumbii sięgają znacznie wyżej. Warto wspomnieć także o tym, że największym sukcesem w historii tego kraju jest zajęcie pierwszego miejsca w Copa America w 2001 roku.

Kolumbia dochowała się niezwykle zdolnej generacji piłkarzy, z których może mieć pociechę na długie lata. Zabójczy tercet ofensywny w osobach Falcao, Martineza i Rodrigueza ma być gwarancją goli, natomiast w obronie solidność i ład mają gwarantować tacy zawodnicy jak: Zuniga, Yepes, Zapata czy też Perea. Większość kadry oparta jest na zawodnikach występujących w markowych europejskich klubach. Czerwcowy, bezbramkowy remis z Argentyną w Buenos Aires jest dobrym prognostykiem i światełkiem w tunelu, że swoją dobrą grę podopieczni Pekermana są w stanie potwierdzić na MŚ. Zbliżający się wielkimi krokami brazylijski turniej pokaże czy ten południowo-amerykański kraj rzeczywiście zasługuje na miejsce w pierwszej dziesiątce rankingu FIFA. Dla wielu młodych zawodników będzie debiutanckim, seniorskim turniejem rangi mistrzowskiej. Jose Nestor Pekerman już nie raz udowodnił, że doskonale sprawdza się w takich warunkach i mając w kadrze wielu młodych perspektywicznych zawodników może dokonywać wielkich rzeczy. Młodzież wspierać mają także gracze doświadczeni. Dla części z nich będzie to zapewne ostatnia szansa pokazania się z jak najlepszej strony na MŚ.

piątek, 12 lipca 2013

Czy Isco będzie pasował do Realu Madryt z Ronaldo i spółką?

Isco - gwiazda reprezentacji Hiszpanii U-21 i nowy
gracz Realu Madryt
Francisco Román Alarcón Suárez, bardziej znany jako Isco, jedna z najjaśniejszych gwiazdek niedawno co zakończonych w Izraelu Mistrzostw Europy do lat 21, jest obecnie na fali wznoszącej.

Po wspaniałym sezonie Primera Division 2012/13 z Malagą, która zajęła szóstą pozycję w La Liga i osiągnęła ćwierćfinał Ligi Mistrzów, ofensywny pomocnik niemal w każdym meczu zachwycał swoją techniką, znakomitym panowaniem nad piłką, fantastycznym dryblingiem i nietuzinkowymi, mierzonymi co do centymetra podaniami. Repertuar jego zagrań można porównywać niemal do sztuki i zachwycać się nim bez końca. Te wszystkie umiejętności i jego gra sprawiły, że stał się obiektem pożądania topowych europejskich klubów na czele z Manchesterem City i Realem Madryt. Batalię o 21-letniego piłkarza wygrali „Królewscy”, który zapłacili za młodą gwiazdkę Malagi, bagatela 30 mln euro. Hiszpan podpisał kontrakt na pięć lat.

Czy Isco, który swoim stylem gry bardzo przypomina Andresa Iniestę, gwiazdę seniorskiej reprezentacji Hiszpanii i Barcelony postąpił słusznie zostając na Półwyspie Iberyjskim i wiążąc się z Realem Madryt? Czy 21-letni zawodnik będzie w stanie wkomponować się szybko do podstawowego składu Realu Madryt i współpracować z takimi zawodnikami jak Ronaldo, Benzema czy też Casillas?

Uważam, że madrycki kierunek dla Isco jest opcją doskonałą. Na Santiago Bernabeu młodziutki pomocnik będzie mógł rozwijać swój już bardzo duży potencjał piłkarski i zdobywać doświadczenie u boku gwiazd światowego formatu. Pozwoli mu to stać się jeszcze większym piłkarzem i w przyszłości może go zaprowadzić na sam szczyt. Codzienne treningi i gra z Cristiano Ronaldo, Karimem Benzemą czy też Sergio Ramosem wzmocni go nie tylko pod względem poziomu piłkarskiego i ciągłym rozwijaniu swoich umiejętności, ale także doda mu większej pewności siebie oraz sprawi, że stanie się jeszcze bardziej dojrzałym zawodnikiem.

Kolejną kwestią, która wymaga wyjaśnienia jest pozycja Isco na placu gry w ekipie „Królewskich”. Siła ofensywna zespołu Carlo Ancelottiego jest pełna bogactwa. Wszyscy zastanawiają się zatem, w którym miejscu będzie grał młodzieżowy reprezentant Hiszpanii? Wydaje się, że optymalną pozycją będzie dla niego gra jako typowa „dziesiątka”, rozgrywający, który rozdziela piłki albo jako zawodnik trzymający się środka pola, ale z ukierunkowaniem na trzymanie się blisko bocznych flanek boiska. Jeśli założymy, że Real będzie stosował taktykę 4-2-3-1, która jest w tej chwili najbardziej popularną w całej Europie w ciągu ostatnich trzech lat, to właśnie jedna z dwóch wymienionych wyżej pozycji będzie wprost idealna dla najlepszego piłkarza świata młodego pokolenia z 2012 roku.

Cristiano Ronaldo, jeden z najlepszych zawodników na świecie w zespole Realu występuje głównie na lewej flance. Z kolei królestwem Mesuta Oezila, reprezentanta Niemiec jest środek pomocy. Natomiast szybki i dynamiczny Angel Di Maria jest prawoskrzydłowym. Wymieniona wyżej trójka tworzy tzw. triumwirat, czyli piłkarzy, którzy decydują o grze ofensywnej “Królewskich” i to przede wszystkim na ich barkach spoczywa ciężar zdobywania goli i otwierania partnerom drogi do bramki.

Dodatkowo, były najlepszy zawodnik świata, Brazylijczyk Kaka, którego pozycja w zespole „Królewskich” jest coraz słabsza. Być może jego sytuacja ulegnie diametralnej zmianie po tym jak szkoleniowcem Realu został Włoch Carlo Ancelotti, doskonale znający Kakę z ekipy AC Milan, gdzie obaj święcili triumfy. Warto także wspomnieć o Luce Modricu, który w wielu spotkaniach był rozgrywającym pełną gębą podczas swojego premierowego sezonu w Madrycie.

Dlatego szanse dla Isco, aby natychmiast został zawodnikiem podstawowego składu wydają się mało
Isco już szlifuje formę przed startem
nowego sezonu
prawdopodobne. Z pewnością w wielu meczach będzie desygnowany do gry w pierwszej jedenastce, ale kiedy dojdzie do spotkań najwyższej rangi typu El Clasico, derbów z Atletico albo meczów w Lidze Mistrzów z topowymi rywalami, wobec bardzo dużej konkurencji w zespole, utalentowany pomocnik będzie musiał prawdopodobnie zadowolić się ławką rezerwowych.

Sezon zapowiada się na bardzo długi, w którym przyjdzie zagrać kilkadziesiąt spotkań na najwyższym poziomie, czy to w europejskich pucharach, czy w Pucharze Hiszpanii czy też w Primera Division. Isco przyszedł do ekipy „Los Blancos” jako najlepszy gracz na świecie młodego pokolenia w 2012 roku z nagrodą przyznawaną dorocznie przez magazyn włoski TuttoSport „Złoty chłopiec” i z pewnością tanio skóry nie sprzeda i będzie walczył ze wszystkich sił o miejsce w podstawowym składzie Realu, aby stać się wiodącym graczem mającym wpływ na grę i wyniki „Madrytczytków”.

Dodatkową motywację i mobilizację do jak najlepszej gry Isco w Realu w sezonie 2013/14 stanowi fakt, że będzie to ostatni sezon przed najważniejszą imprezą piłkarską na świecie, czyli Mistrzostwami Świata, które zostaną rozegrane w czerwcu 2014 roku na brazylijskich stadionach. Czy 21-letni ofensywny pomocnik Realu może mieć nadzieję na powołanie do 23-osobowej kadry Hiszpanii, która weźmie udział w przyszłorocznym czempionacie?

Wydaje się, że aby tak się stało to Isco musi regularnie występować w Realu Madryt, inaczej mówiąc być jednym z pierwszym wyborów do podstawowej jedenastki „Los Blancos”. W kadrze narodowej „La Roja” w pomocy występuje wiele znakomitych zawodników. Wystarczy chociażby wspomnieć o Inieście, Xavim, Fabregasie, Santi Cazorli, Jesusie Navasie, Davidzie Silvie, Juanie Mata czy też Pedro. Konkurencja jest zatem niebywała, a Isco czeka piekielnie trudne zadanie, aby się znaleźć w tym zaszczytnym i już niezwykle utytułowanym gronie.

Isco pomimo zaledwie 21 lat nie traci czasu. Kariera zawodnika rozwija się błyskawicznie. W 2011 roku przeszedł za 6 mln euro z Valencii do Malagi, gdzie wyrobił sobie markę niekwestionowanej gwiazdy andaluzyjskiego klubu. W ciągu dwóch lat jego talent eksplodował niesamowicie i Real Madryt zapłacił Maladze aż 30 mln euro. W ekipie „Królewskich” będzie występował z numerem 23 na koszulce, dokładnie takim, jaki 10 lat temu miał na trykocie David Beckham.

Isco ma wszelkie dane ku temu, aby stać się jedną z największych gwiazd Realu Madryt na długie lata. Swój nieprzeciętny talent i umiejętności piłkarskie uwidocznił w ciągu ostatniego roku w najlepszy z możliwych sposobów, grając z powodzeniem w Maladze. Natomiast w czerwcu razem z kolegami zdobył we wspaniałym stylu ME U-21 na boiskach Izraela, będąc gwiazdą pierwszej wielkości całego turnieju. Gra w Madrycie stanowi dla młodego pomocnika nie lada wyzwanie i wydaje się, że może być przepustką do wielkiej kariery, która stała się udziałem takich zawodników jak: Zinedine Zidane, Cristiano Ronaldo czy też Raul Gonzalez. Tylko od Isco zależy to czy będzie mu dane stać się częścią czegoś wielkiego w Madrycie, a także w reprezentacji Hiszpanii i osiągnąć przynajmniej tyle ile było dane wymienionym wyżej gwiazdom.