poniedziałek, 18 marca 2013

AS Saint Etienne - rewelacja z Ligue 1


Pierre-Emerick Aubameyang
jest najlpeszym strzelcem Saint Etienne
Wielką rewelacją sezonu 2012/13 we Francji jest zespół AS Saint Etienne. "Zieloni" porywają swoją grą i stylem w jakim rozprawiają się z rywalami w rozgrywkach Ligue 1. Potwierdzeniem tych słów jest czwarte miejsce w tabeli, a także znakomite wyniki podopiecznych Christophe'a Galtiera na innych frontach. ASSE jest już w finale Pucharu Ligi Francuskiej i w ćwierćfinale Pucharu Francji! W czym tkwi zatem tajemnica sukcesu tego francuskiego klubu?

Wielkie odrodzenie Saint Etienne
ASSE jest najbardziej utytułowanym klubem we Francji, a ostatnimi wyśmienitymi wynikami próbuje nawiązać do swoich najlepszych czasów w historii z lat 1957-1981, kiedy to cieszył się dziesięciokrotnie z tytułu najlepszej drużyny w lidze. Obecnie „Zieloni” są na dobrej drodze, aby zakwalifikować się do przyszłorocznej edycji europejskich pucharów. Po 29. kolejkach ligi francuskiej plasują się na znakomitym czwartym miejscu. Na rozkładzie mają już m.in. murowanego kandydata do zdobycia mistrzostwa, zespół PSG i to dwukrotnie (w wyjazdowym, ligowym meczu na Parc des Princes oraz w ćwierćfinale Pucharu Ligi na własnym stadionie) czy też mistrza Francji z ubiegłego sezonu, ekipę Montpellier.

Fantastyczna passa podopiecznych Christophe'a Galtiera zaczęła się 11 stycznia 2013 roku, kiedy to zremisowali z Tuluzą 2:2. Od Świąt Bożego Narodzenia i porażki z Marsylią 0:1 „Zieloni” są niepokonani na krajowym podwórku. ASSE uwzględniając tylko wyniki w tym roku jest zdecydowanie najlepszym klubem we Francji. W bieżącym roku kalendarzowym nie zaznali jeszcze goryczy porażki w 10 kolejnych spotkaniach, gromadząc 22 punkty przy 6 zwycięstwach i 4 remisach.

Już poprzedni sezon pokazał, że w ekipie ASSE tkwi duży potencjał. Swoją dobrą formę zasygnalizowali w rodzimych rozgrywkach, kiedy to na mecie Ligue 1 zajęli wysokie siódme miejsce, które nie dało im jednak awansu do europejskich pucharów.

W bieżących rozgrywkach jeszcze lepsza gra ASSE jest miłą niespodzianką nie tylko dla kierownictwa klubu, ale także dla sympatyków „Zielonych” zasiadających na stadionie Geoffroy'a-Guicharda

Oprócz wspaniałej postawy w lidze francuskiej, "Zieloni" nie odpuszczają także innych rozgrywek. Dotarli już do 1/4 finału Pucharu Francji, gdzie zmierzą się z Lorient oraz mają szansę na zdobycie po raz pierwszy w historii Pucharu Ligi Francuskiej. Ich finałowym rywalem będzie zespół Rennes.

Recepta na sukces to...
Tajemnica znakomitych wyników "Les Verts" w 2013 roku wynika z kilku czynników.

Świetny trener
Po pierwsze, znakomita praca szkoleniowa Christophe'a Galtiera. 46-letni francuski szkoleniowiec prowadzi zespół od grudnia 2009 roku. Zanim powierzono mu stanowisko pierwszego trenera „Zielonych” przez rok był asystentem Alaina Perrina, a po jego zwolnieniu dostał posadę we francuskim klubie . Jest to pierwsza samodzielna praca Galtiera na stanowisku trenera w lidze francuskiej.

Na 9 kolejek przed końcem rozgrywek można pokusić się o stwierdzenie, że Galtier w końcu stworzył w Saint-Etienne zespół, który jest na najlepszej drodze do powrotu na europejskie salony. Receptą na sukces według francuskiego szkoleniowca jest taktyka - ofensywny styl gry połączony z solidną obroną. Doskonałe efekty jego pracy są widoczne na murawie, gdzie wszystkie te elementy idealnie się komponują i sprawiają przyjemność wielu kibicom zgromadzonym na stadionie Geoffroy'a-Guicharda. Nie ulega wątpliwości, że ekipa Saint Etienne pod batutą Francuza zrobiła niesamowite postępy, a efekty jego pracy są niezaprzeczalne i widoczne gołym okiem.

Pomimo bardzo nieudanego startu w Ligue 1, kiedy "Zieloni" wygrali zaledwie trzy mecze w pierwszych dziewięciu kolejkach, Galtier błyskawicznie zdołał wyciągnąć z tego wnioski i  skierować ASSE na właściwe tory. Saint Etienne z każdym meczem zaczął grać coraz lepiej i skuteczniej pod bramką rywali. Począwszy od drugiej połowy września symptomami zwyżki formy "Zielonych" była seria 10 kolejnych meczów bez porażki. Później zespół wpadł w mały kryzys. Grudzień był dla ASSE koszmarny, bowiem w tym czasie francuski klub nie wygrał ani jednego spotkania, ponosząc aż trzy porażki w pięciu meczach. Jednak były to złe miłego początki, bowiem w 2013 roku próżno szukać jakiegokolwiek lepszego zespołu w całych rozgrywkach Ligue 1!

Pewny bramkarz
Znakomite wyniki "Zielonych" i passa 10 meczów bez porażki, dająca miano najlepszego zespołu we Francji w bieżącym roku kalendarzowym nie byłyby możliwe, gdyby nie doskonała postawa bramkarza "Zielonych" – Stephane’a Ruffiera.

Francuski golkiper jest pewnym punktem ASSE. 26-letni zawodnik to prawdziwy przywódca "Les Verts". Znakomicie układa się jego współpraca z linią defensywy „Zielonych”, która dopuściła do straty zaledwie 23 bramek ligowych, co czyni ją drugą najlepszą w całych rozgrywkach, tuż za plecami PSG. Ruffier swoim zdecydowaniem i spokojem między słupkami sprawia, że Galtier często rotuje składem w defensywie. Na boisku coraz częściej pojawia się niezwykle utalentowany, zaledwie 18-letni obrońca, Kurt Zouma, który jest w kręgu zainteresowań samego Manchesteru United.

Były golkiper AS Monaco swoimi kapitalnymi interwencjami wiele razy ratował ASSE przed utratą goli. Już w 12 spotkaniach w bieżących rozgrywkach udało mu się zachować czyste konto bramkowe. Dzięki temu "Zieloni" zdołali wywalczyć wiele cennych punktów, które pozwalają im utrzymywać się w ścisłej czołówce ligi francuskiej. Dodatkowo ważnym elementem w zespole jest zaufanie pomiędzy zawodnikami. Ruffier jest bramkarzem numer 1 w talii Gautiera. Trener stawiał na niego we wszystkich meczach tego sezonu, od pierwszej do ostatniej minuty.

Akademia Saint Etienne
Kolejnym czynnikiem, który ma ogromny wpływ na dobrą grę "Zielonych" jest akademia Saint Etienne. To właśnie w niej przez ostatnią dekadę wychowali się tacy zawodnicy jak: Kurt Zouma, Faouzi Ghoulam and Josuha Guilavogui. Mimo młodego wieku, wymienieni gracze cieszą się dużym zaufaniem Galtiera, który coraz częściej wystawia ich w pierwszym składzie. W ASSE przeszli wszystkie szczeble swojej kariery, od zespołu juniorów do drużyny seniorów. Rozwój utalentowanych, młodych piłkarzy pomaga nie tylko w lepszej grze ASSE, ale także zapewnia stabilizację finansową na przyszłość, w przypadku sprzedaży młodych talentów do innych klubów.

Rozsądna polityka transferowa
Znakomite rozeznanie na rynku i polityka transferowa klubu są kolejnymi czynnikami, które przemawiać mogą za dobrą formą „Zielonych” Kiedy w 2011 roku sprzedani zostali trzej kluczowi gracze Blaise Matuidi, Dimitri Payet i Emmanuel Riviere za łączną sumę 23 mln euro, ASSE natychmiast podjął działania, jacy zawodnicy mogliby ich zastąpić. W lecie 2010 roku "Zieloni" postanowili wypożyczyć z Milanu, wychowanka włoskiego klubu – Pierre’a-Emericka Aubameyanga. Pod koniec grudnia 2011 roku Gabończyk został wykupiony z Mediolanu za sumę w wysokości 1,8 mln euro. Swój nieprzeciętny talent 23-letni zawodnik po raz pierwszy pokazał w poprzednim sezonie, kiedy zdobył kilka ważnych bramek. Jednak dopiero w obecnych rozgrywkach forma zawodnika eksplodowała na dobre. Aubameyang od wielu tygodni znajduje się na celowniku wielu europejskich klubów na czele z Chelsea Londyn, Borussią Dortmund czy też Fiorentiną. Jego cena wynosi około 10 milionów euro. 

Reprezentant Gabonu wspólnie z Brandao, Brazylijczykiem sprowadzonym za darmo z Marsylii w lecie 2012 roku tworzy jeden z najbardziej groźnych i bramkostrzelnych ataków w całej lidze. Ofensywnie usposobiony duet zdołał wspólnie zdobyć już 25 bramek (Aubameyang – 16 trafień i 12 asyst, a Brandao – 9 goli) ze wszystkich 50 uzyskanych przez ASSE w całym sezonie Ligue 1. Jedynie PSG ma w tej chwili lepszą skuteczność niż podopieczni Galtiera.

Innymi przykładami zawodników sprowadzonych za rozsądne i niewielkie pieniądze są: Renaud Cohade – bezgotówkowy transfer z Valenciennes czy też Romain Hamouma za 4 mln euro z Caen. Dużym wzmocnieniem zespołu są także wypożyczeni w styczniu – pomocnik Mathieu Bodmer z PSG (strzelec 1 gola) oraz napastnik Yohan Mollo z Nancy, który w 10 meczach strzelił już 4 bramki dla ASSE.

Pieniądze to nie wszystko
Saint Etienne pod względami finansowymi nie może się równać z takimi klubami jak: PSG, Lyon czy też Marsylia. Jak się okazuje wcale nie trzeba ponosić wielkich wydatków i hurtowo kupować gwiazd światowego formatu, aby zbudować zespół walczący o czołowe lokaty w lidze francuskiej. 

Wystarczy do tego właściwego trenera - Christophe'a Galtiera, który umiejętnie kieruje z ławki ekipą ASSE, znakomite zarządzanie i prowadzenie akademii piłkarskiej Saint Etienne, złożonej z zawodników systematycznie wprowadzanych do pierwszego zespołu, a także świetne rozeznanie skautów „Zielonych” na rynku transferowym połączone z podejmowaniem rozsądnych decyzji i sprowadzeniem małym nakładem finansowym zawodników, którzy w przyszłości są sprzedawani za spore pieniądze do innych klubów. 

Wszystkie te czynniki sprawiają, że ASSE jest na dobrej drodze, aby zakwalifikować się do przyszłorocznej edycji europejskich pucharów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz