Cristiano Ronaldo pogrążył swój były klub na Old Trafford |
Sir Aleks Ferguson zaskoczył wszystkich sympatyków klubu z
Old Trafford już przed rozpoczęciem spotkania. Niespodziewanie posadził na
ławce rezerwowych jednego z liderów zespołu – Wayne`a Rooney’a, a w jego
miejsce desygnował do gry skrzydłowego Danny`ego Welbecka, który miał wyłączyć
z gry Xabiego Alonso. Ten majstersztyk taktyczny Fergusona działał sprawnie aż
do feralnej 56. minuty, kiedy nagle cały plan spalił na panewce.
Natomiast Jose Mourinho wystawił do gry dokładnie identyczną
jedenastkę, która wyeliminowała przed tygodniem Barcelonę z półfinału Pucharu
Króla.
Początek spotkania był bardzo wyrównanym widowiskiem. Oba
zespoły nie stworzyły w pierwszych 10 minutach żadnej wartej uwagi akcji
podbramkowej. Były to typowe szachy połączone z twardą grą i wymianą ciosów z
obu stron.
Największe zagrożenie pod bramką Realu, ekipa Fergusona
stwarzała po stałych fragmentach gry. Jednak z takich akcji w 20. minucie gry
omal nie skończyła się golem dla Czerwonych Diabłów. Nemanja Vidić po rzucie
rożnym trafił w słupek, a dobitka Danny’ego Welbecka szczęśliwie wylądowała
wprost w rękach Diego Lopeza.
Druga połowa spotkania lepiej nie mogła się zacząć dla
sympatyków Manchesteru. W 48. minucie Nani sprytnie wstrzelił piłkę w pole
karne do Welbecka, a jej kierunek niefortunnie zmienił jeszcze Sergio Ramos,
który w kuriozalnych okolicznościach zdobył bramkę samobójczą.
Sytuacja z 56. minuty była niezwykle kontrowersyjnym i
kulminacyjnym momentem w całym spotkaniu. Nani w powietrznym pojedynku wyskoczył
do piłki i zahaczył nogą obrońcę Realu Arbeloę. W powtórkach wyglądało to na
groźne zagranie, jednak Portugalczyk wcale nie widział swojego rywala. Wydawało
się, że prowadzący te zawody, turecki arbiter Cuneyt Cakir pokaże Naniemu żółta
kartkę. Jednak ku konsternacji samego zawodnika i widowni zasiadającej na Old
Trafford sędzia wyrzucił piłkarza z boiska z czerwoną kartką.
Po tym zdarzeniu Jose Mourinho natychmiast zdecydował się na
zmianę. W miejsce Arbeloi na placu gry zameldował się Luka Modrić. Jak się
okazało kilka minut później był to strzał w dziesiątkę. Chorwat zdecydował się
na kapitalny strzał z 20
metrów , a piłka ku rozpaczy wyciągniętego jak struna
Davida De Gei najpierw odbiła się jeszcze od słupka, a chwilę później
zatrzepotała w siatce Czerwonych Diabłów.
Zaledwie trzy minuty później „Los Blancos” zadali drugi
bolesny cios. Higuain znakomicie wymienił piłkę z Mesutem Oezilem w polu karnym
i dośrodkował wzdłuż przedpola, gdzie z zimna krwią, z dwóch metrów wpakował
piłkę do siatki Cristiano Ronaldo. Portugalczyk po tym golu wcale się nie
cieszył. Po jego reakcji wyglądało to jakby przepraszał kibiców zgromadzonych na
Old Trafford, że to właśnie jemu było dane zakończyć tę akcje w najlepszy z
możliwych sposobów. Dla Ronaldo był to już 8 gol w tegorocznych rozgrywkach LM.
Końcowe fragmenty spotkania mimo gry w osłabieniu
podopiecznych Aleksa Fergusona mogły się podobać. Manchester rzucił wszystkie
swoje siły do ataku. Nas boisku pojawił się Rooney, Ashley Young i Antonio Valencia.
Czerwone Diabły dwukrotnie były bardzo bliskie bramki wyrównującej. Najpierw w
83. minucie główkę Robina Van Persiego, a następnie strzał Vidića także po
uderzeniu głową w fantastyczny sposób wybronił golkiper Królewskich Diego
Lopez. W doliczonym czasie gry Ramos, jak pokazały powtórki zahaczył w polu karnym Patrica Evrę i Manchesterowi należał się rzut karny. Jednak gwizdek sędziego milczał.W międzyczasie kropkę nad i na korzyść Realu mógł postawić Kaka, który
po jednej z kontr w końcowych fragmentach spotkania uderzył w słupek.
Podsumowując, wydaje się, że turecki sędzia wyrzucając
Naniego z boiska w 56. minucie podjął zbyt pochopną decyzję, która miała
niebagatelny wpływ na grę. Manchester United mimo gry w osłabieniu stwarzał znacznie więcej sytuacji pod bramką Realu,
jednak Królewscy mieli w swoich szeregach Diego Lopeza, który w fenomenalny
sposób obronił wiele groźnych strzałów. Wielkim wygranym jest także
szkoleniowiec Los Blancos – Jose Mourinho, na którym jeszcze dwa tygodnie temu
wszyscy wieszali psy, uważając, że sezon jest już praktycznie stracony po
odpadnięciu z walki o mistrzostwo Hiszpanii. Teraz jednak Real Madryt jest już
w finale Pucharu Króla - po wyeliminowaniu Barcelony, a na dokładkę w
ćwierćfinale Ligi Mistrzów po wyrzuceniu z rozgrywek Manchesteru United i ma
chrapkę na decimę, czyli zdobycie po raz dziesiąty w historii najcenniejszego
trofeum w Europie. Królewscy mimo kontrowersyjnych okoliczności po kapitalnym i
porywającym spektaklu z obu stron na Old Trafford, potwierdzili swoją klasę i wyeliminowali
jednego z najgroźniejszych konkurentów w walce o Puchar Mistrzów. W tej chwili
obok Bayernu Monachium są najpoważniejszym kandydatem do wygrania Ligi Mistrzów
w sezonie 2012/13.
Manchester United - Real Madryt 1:2 (0:0)
Bramki: Sergio Ramos (48-sam.) - Luka Modrić (66),
Cristiano Ronaldo (69)
Żółte kartki: Evra, Carrick - Arbeloa, Kaka, Pepe.
Czerwona kartka: Nani (56).
Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja).
Składy:
Real
Madryt: Diego Lopez - Alvaro Arbeloa (59, Luka Modrić), Sergio Ramos,
Raphael Varane, Fabio Coentrao - Angel di Maria (45, Kaka), Sami Khedira, Xabi
Alonso, Mesut Oezil (71, Pepe), Cristiano Ronaldo - Gonzalo Higuain
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz